Wczoraj wieczorem zarząd stacji Eska Rock zdecydował o zdjęciu z anteny programu Kuby Wojewódzkiego i Michała Figurskiego "Poranny WF". Po tym jak prezenterzy wyśmiali Ukrainki, a później tłumaczyli, że zrobili to w dobrej wierze, posypała się fala krytyki. Temat nie schodził z czołówek wschodnich gazet, a o sprawie poinformowały wszystkie serwisy informacyjne na Ukrainie i w Polsce.

Reklama

Zobacz: "Wyrzuciłem swoją Ukrainkę", "Ja po złości jej nie zapłacę", "Moja ciągle na kolanach"

Figurskiego za całe zajście "ukarała" UEFA, która zdecydowała, że nie może on dłużej pracować przy Euro 2012 i prowadzić półfinałowego meczu w Warszawie.

Co ciekawe, mocne słowa: "gdyby moja [Ukrainka] była chociaż odrobinę ładniejsza, to jeszcze bym ją zgwałcił" musiały bardzo rozbawić żonę dziennikarza, "ambasadorkę bezpiecznego seksu". Odeta Moro-Figurska w rozmowie z "Faktem" przyznała rozbrajająco szczerze:

- Bywa tak, że i mnie gwałci.

Reklama

Jak dla nas udawanie że wszystko jest okej i obracanie całej sytuacji w żarcik jest po prostu niesmaczne. Chętnie przeczytamy, co wy sądzicie na temat takich zachowań.

Zobacz także

Reklama
Reklama
Reklama