Monika Kuszyńska opowiedziała o swoim życiu po wypadku samochodowym w książce "Drugie życie". Porusza też w niej temat skomplikowanych relacji, jakie łączyły ją z Robertem Jansonem. W niedzielny poranek 26 maja 2006 roku Kuszyńska wsiadła wraz z muzykami zespołu Varius Manx do nowiutkiego jeepa. Za kierownicą usiadł lider grupy – właśnie Robert. Piętnaście minut później samochód, jadący z zawrotną prędkością, rozbił się na drzewie.

Reklama

Czy Monika Kuszyńska spotyka się jeszcze z Robertem Jansonem?

Wiele osób przez ostatnie dziewięć lat zastanawiało się, czy Monika Kuszyńska zdoła wybaczyć Robertowi Jansonowi.

Nie chciałam go obwiniać. Nie dlatego, że jestem taka szlachetna. Po prostu wiedziałam, że nie ma to najmniejszego sensu. Nie chciałam, by negatywne emocje mnie obciążały, ciągnęły w dół. Żeby pójść do przodu, musiałam wybaczyć”, opowiada Kuszyńska na łamach książki.

Monika Kuszyńska: Napisałam do Roberta, żeby się nie kontaktował

Przez jakiś czas po wypadku Monika Kuszyńska i Robert Janson próbowali nawet utrzymywać kontakt. Inicjatorem tych spotkań była żona Roberta - Beata. To podobno jej głównie zależało na podtrzymaniu relacji.

Zobacz także

„Pewnego dnia napisałam do Roberta SMS z prośbą, aby więcej się ze mną nie kontaktował. Kurtuazyjne rozmowy, relacja budowana na poczuciu winy... To nie miało sensu. Musieliśmy się od siebie uwolnić i zacząć żyć. Każde swoim życiem”, mówi w książce Kuszyńska.

Ale tak asertywnie mogła postąpić tylko „nowa” Monika: szczęśliwa, otoczona oddanymi przyjaciółmi i potrafiąca zadbać o siebie. Kuszyńska cały czas nie traci nadziei, że kiedyś jeszcze będzie chodzić. Więcej o relacji Moniki i Roberta przeczytacie w nowym magazynie "Party" oraz w książce "Drugie życie".

Książka Moniki Kuszyńskiej to wyjątkowa pozycja

Monika Kuszyńska na koncercie 25-lecia Wspólnoty Polskiej

Beata Janson i Robert Janson na rozdaniu Srebrnych Jabłek 2011

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama