Chyba wszyscy pamiętamy wpadkę Ewy Minge, która w ubiegłym roku próbowała odpowiadać na pytania dziennikarza po pokazie w Nowym Jorku. Pomimo słabej znajomości języka angielskiego, projektantka nie skorzystała z pomocy tłumacza, czego efektem było kompromitujące nagranie, które zrobiło furorę w internecie.
Minge próbowała obrócić całą sytuację w żart i wypuściła nawet specjalną kolekcję, którą nazwała „fenk, fenk”. Okazuje się również, że projektantka ostro zabrała się za naukę języka angielskiego. Jakie są tego efekty?
- Uczę się go, myślę, że mogę już powiedzieć, że mówię po angielsku. Wciąż śmieję się z ego nagrania, wiem, że średnio mówiłam po angielsku. Ale mam do siebie dystans, wzięłam się w garść- chwali się w rozmowie z „Super Expressem” Minge.
Czekamy więc na kolejne wywiady z projektantką!

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama