W ostatnich latach coraz częściej gwiazdy decydują się na coming out. Zazwyczaj dzieje się to za granicą, z racji większej akceptacji nie tylko wśród publiczności, ale też i producentów filmowych czy muzycznych. Na szczęście do bycia sobą przyznają się także rodzime gwiazdy. Ostatnio pisaliśmy, że na swój coming out zdecydował się mieszkający i tworzący we Francji Michał Kwiatkowski. Teraz wtóruje mu Michał Opaliński, który przy okazji opowiedział jak wygląda praca geja w teatrze.

Reklama

Zobacz: Michał Kawiatkowski jest gejem!

Aktor grający na deskach wrocławskiego Teatru Polskiego, a także znany z seriali "Pierwsza miłość" czy "Fala zbrodni", najpierw zdradził jak wyglądało jego przyznanie się do orientacji homoseksualnej w pracy:

- Nie ukrywałem tego od momentu, kiedy powiedziałem rodzinie, kolegom itd. Jestem dość towarzyski, w teatrze wszyscy wiedzą, znają mojego partnera. Przez to, że mam postaw otwartą, też jestem tak traktowany.

Opaliński nie ukrywa jednak, że zdarzyło się mu kilkukrotnie nie dostać roli z racji odmiennej orientacji seksualnej.

- To się odbywa na dużo subtelniejszym poziomie, np. słyszę, że jestem aktorem specyficznym. I co mam odpowiedzieć? To znaczy jakim? Gejem? Ale mnie to nie obchodzi, na coś takiego odpowiadam: super, jestem specyficzny, mam inną wrażliwość, mogę zagrać role, których nikt inny nie zagra. To jest ciekawsze w teatrze, szczególnie w obecnych czasach. (...) Jak można być aktorem, który udaje, że jest kimś innym, kiedy na sobie, swoim ciele, emocjonalności i wrażliwości buduje role!

Aktor zdradził też, że w show-biznesie jest wielu ukrytych gejów:

Zobacz także

- Znam wielu sławnych gejów, którzy do tej pory nie powiedzieli o sobie i nie powiedzą nigdy, bo boją się, że to będzie wpływało na ich karierę. Niewielka liczba coming outów wśród aktorów głównie z tego wynika. To oczywiście nie jest bezpodstawne, w teatrze można czuć się bezpiecznie, w Polskim jestem już dziesięć lat, lubię zespół, dobrze się znamy, nie ma problemu.

Zobacz: Jacek Poniedziałek: "Wykorzystali moją naiwność"

Jednak praca w innych miejscach niż teatr nie zawsze jest taka kolorowa...

- Jak pracuję gdzie indzie, szczególnie na planie filmowym to czuję, że to może być problem. Nie znaczy, że wchodzę i mówię "jestem gejem", ale wyczuwam jakieś napięcie, brak swobody, w każdej chwili może paść homofobiczny dowcip. To się pewnie zmienia, jak pracujesz dłużej, wtedy poznajesz ekipę, nawiązujesz jakąś relację.

Mamy nadzieję, że takie wyznania zainspirują innych sławnych (ukrytych) gejów do coming outów.

Zobacz: "Dawid Woliński jest gejem!"

Reklama

Amerykański gwiazdor kusi ciałem w magazynie dla gejów:

Reklama
Reklama
Reklama