Mariusz Treliński nie chce, by Edyta Herbuś brała udział w celebryckich imprezach. Tancerka od jakiegoś czasu konsekwentnie próbuje swoich sił w aktorstwie i marzy o wielkiej karierze w tym zawodzie. Ma już na swoim koncie nawet pewne sukcesy. Edyta Herbuś może liczyć na wsparcie swojego partnera, reżysera teatralnego oraz dyrektora artystycznego Teatru Wielkiego w Warszawie. Mariusz Treliński podobno nigdy nie szczędzi swojej ukochanej cennych rad, a także konstruktywnych uwag. Wie, co jego partnerka powinna zrobić, by naprawdę zaistnieć jako aktorka. Zdaniem Trelińskiego, Edyta powinna unikać pozowania na ściankach - czytamy na łamach "Faktu". Bywanie na imprezach dla celebrytów ma odbierać tancerce powagę w budowaniu swojej pozycji w branży.

Reklama

Jego zdaniem, wszyscy zaczną traktować ją poważniej, gdy przestanie pozować za pieniądze na ściankach - pisze tabloid, powołując się na wypowiedź znajomego pary.

Tancerka przez długi czas postrzegana była wyłącznie przez pryzmat swoich umiejętności tanecznych. Wielu mówiło o niej "celebrytka". Jednak ambitna Edyta marzyła o czymś więcej. Zapragnęła zostać aktorką. Od dłuższego czasu rozwija się w tym kierunku. Zagrała już na deskach teatru m.in. w sztuce "Diwa", "Hommage a Tadeusz Kantor - Istnienie Wspomnienia" oraz "Salome". Czy to to początek wielkiej kariery scenicznej? Faktycznie Edyta Herbuś ostatnio rzadziej pojawia się na różnego rodzaju imprezach i eventach. Czyżby naprawdę wzięła sobie do serca rady swojego ukochanego?

Zobacz też: Tomasz Barański sam na premierze "Salome" z Edytą Herbuś. Klaudia Halejcio wolała zostać w domu?

Zobacz także

Mariusz Treliński wspiera Edytę Herbuś w karierze.

Reklama

Czy Edyta przestanie bywać na imprezach dla celebrytów?

Reklama
Reklama
Reklama