Marina ostatnio bardzo często mówi o planach podboju zagranicy. W Polsce jej popularność rośnie, więc najwyższa pora żeby poznali ją słuchacze z zachodniej części świata. Jeśli sugerować się plotkami, Łuczenko zainteresowali się producenci Beyonce i już wkrótce ma odbyć się spotkanie obu stron celem współpracy. Chociaż jeszcze nic nie jest postanowione, w majowym numerze "Joy'a" Marina wyprzedziła fakty i opowiedziała o nagrodzie Grammy.

Reklama

Sprowokowana przez dziennikarkę pytaniem czy wyobraża sobie siebie odbierającą najważniejszą muzyczną statuetkę, odpowiedziała:

- Nie uznaję tej nagrody jako cel nieosiągalny. Poznałam ludzi, którzy są bardzo blisko tego świata. Powiedzieli o mnie tyle dobrego, że jeszcze zwiększyli moją wiarę, że wszystko jest możliwe.

Przy okazji Marina dodała, że zebrała sporo komplementów od speców zza Oceanu. Ciekawe czy doczekamy momentu kiedy Łuczenko wystąpi na tej samej scenie co Rihanna, Britney Spears i Madonna. Myślicie, że rzeczywiście uda się Marinie zawojować amerykański rynek muzyczny?

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama