Maja Frykowska (wcześniej Agnieszka) była gościem niedzielnego odcinka "Dzień Dobry TVN". "Frytka" zaczęła swoją karierę w "Big Brotherze", potem po wszystkich swoich programowych ekscesach przeszła metamorfozę - zmieniła imię na Maja i oznajmiła, że się nawróciła ( Maja Frykowska na 3 lata zniknęła z mediów. Jak wygląda dzisiaj? ). Opowiadała o tym w rozmowie najpierw z Katarzyną Olubińską, potem na kanapie w studiu z Kingą Rusin i Piotrem Kraśko. I o ile pierwsza część nie wzbudziła żadnych negatywnych emocji, to z tą drugą częścią... było wręcz przeciwnie!
Więcej: Maja Frykowska przerywa milczenie ze łzami w oczach: Mam dosyć tego życia [WIDEO]
Więcej: Kinga Rusin nie poprowadzi Agenta?
Rusin i Kraśko co chwilę wbijali szpilę:
Sprawy wiary to niekoniecznie są rzeczy do opowiadania w studiu telewizyjnym - podsunął Kraśko. Jesteś teraz misjonarką? - dodała Kinga. Bar, okładka Playboya - to wszystko było wołaniem o pomoc? - śmiała się dziennikarka.
Byłam młoda, nie wiedziałam, jak wybrnąć. Show biznes mnie zmęczył - odpowiedziała Frykowska.
Mówisz, że nie żałujesz niczego, ale to nie wstyd się przyznać, że się czegoś żałuje. Każdy człowiek czegoś żałuje - nie chciał skończyć Piotr, nawiązał tym samym do słynnej sceny Frytki w jacuzzi.
Więcej: Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan skomentowali dla nas skutki konfliktu z Kingą Rusin!
Występ Mai Frykowskiej wzbudził wiele emocji. Fani tuż po emisji zaczęli komentować na mediach społecznościowych nieprofesjonalne zachowanie Rusin i Kraśki.
To był szczyt antydziennnikarstwa. Jest mi po ludzku przykro. Byłam bardzo ciekawa Pani historii, a nie dowiedzieliśmy się niczego. Szkoda, że musiała się Pani bronić .
Niestety bardzo żałośnie wyglądali...