Lindsay Lohan znowu ma kłopoty

Dwudziestoczteroletnia Lindsay Lohan nadal jest na zwolnieniu warunkowym i co rusz przechodzi testy na obecność narkotyków. Aktorka wielokrotnie deklarowała, że bardzo chce się zmienić i rozpocząć nowe życie. Niestety na obietnicach się skończyło. Teraz do afer narkotykowych doszedł kolejny skandal z aktorką w roli głównej. Kilka dni temu Lindsay została oskarżona o kradzież naszyjnika o wartości 2.500 dolarów. Gwiazda pojawiła się w sądzie, gdzie przedstawiono jej akt oskarżenia. Jeżeli w trakcie trwania procesu okaże się, że Lohan jest winna i dopuściła się rabunku, będzie mogła pójść za kratki nawet na 3 lata. Zarzut ten jest najpoważniejszy z dotychczasowych. Lindsay obecnie przebywa na wolności na zwolnieniu warunkowym i ma nad sobą nadzór kuratora sądowego.  Myślicie, że Lindsay znów złamała prawo? Wierzycie, że płacąca setki tysięcy dolarów za pobyt w luksusowej klinice odwykowej gwiazda, ukradłaby naszyjnik o równowartości 10 tysięcy złotych?

„Muszę odzyskać siebie”, mówiła jeszcze kilka miesięcy temu, kiedy zapisała się do kliniki odwykowej. Ale 21-letnia aktorka znów pije i kompletnie przestała panować nad swoim życiem. Jeszcze nie trafiła  do więzienia, jak jej przyjaciółka Paris Hilton, ale po tym, jak ostatnio spowodowała groźny wypadek samochodowy w Malibu, straciła lukratywny kontrakt z projektantką mody Jill Stuart. Za kilka dni pracy w Japonii miała zarobić 400 tysięcy dolarów. Teraz Japończycy zażądali zmiany gwiazdy, która będzie promowała markę. Lindsay przestała też dostawać interesujące propozycje z Hollywood. fot: Oko Na Świat

Nowy dom znajduje się w Venice w Kalifornii. LiLo zamieszka tam po opuszczeniu kliniki odwykowej. Rodzice już ją przeprowadzili, więc po powrocie będzie miała wszystkie potrzebne rzeczy. Wynajem lokum na które składa się 4 sypialnie i 4 łazienki będzie kosztowało ją 7 tysięcy dolarów miesięcznie a to wszystko dla niej samej. W sumie nie dokońca Lindsay będzie taka samiutka, bowiem nie daleko mieszka jej była kochanka. Samantha Ronson twierdzi, że nie wiedział o całej sprawie. - To nie było planowane, uwierzcie mi - powiedziała dziennikarzom. Oj nie jesteśmy pewni, czy pomysł, aby LiLo zamieszkała obok swojej byłej jest na pewno dobry. Wrócą stare wspomnienia, tęsknoty może nawet wspólne imprezowanie. No i cały odwyk pójdzie na marne...