


Leszek Miller stracił syna w dramatycznych okolicznościach. Leszek Miller junior popełnił samobójstwo. Jego ciało znalazła jego partnerka tuż po ich ostrej kłótni. Leszek Miller dowiedział się o śmierci syna będąc na wakacjach za granicą. Niemal od razu wrócił do kraju, aby go pożegnać. Leszek Miller dopiero teraz zebrał w sobie siły, aby napisać obszerny felieton, w którym podzielił się z innymi swoim smutkiem.
- Znajomi dzwonią, piszą… Pytają, jak się czujesz? Jak można się czuć w mojej sytuacji? Od śmierci syna minęło 10 dni i już wiem, że czas nie goi ran, tylko z nimi oswaja. Naprzemiennie prowadzi przez różne etapy. Buntu, rezygnacji, niewiary w to, co się zdarzyło - czytamy w felietonie, jaki napisał dla "Super Expressu".
Co jeszcze wyznał Leszek Miller? Jak zareagował na głośną publikację "Faktu" na temat jego syna? Zobaczcie naszą galerię i dowiedzcie się więcej!
POLECAMY: Wzruszające przemówienie Leszka Millera na pogrzebie syna

Leszek Miller w swoim obszernym felietonie podziękował wszystkim, od których otrzymał wyrazy wsparcia. Były premier zaznaczył, że krzepiące słowa płynęły do niego od osób reprezentujących różne, czasem przeciwne do jego poglądy polityczne.
- Swoje wsparcie i żal w różny sposób wyrazili m.in: Andrzej Duda, Donald Tusk, Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski, Mateusz Morawiecki, Jan Krzysztof Bielecki, Waldemar Pawlak, Beata Szydło, Włodzimierz Cimoszewicz, Jarosław Gowin, Beata Kempa, a także wszyscy eurodeputowani SLD - wylicza Leszek Miller.
Niestety, w dniu pogrzebu doszło do skandalu, który Leszek Miller również postanowił skomentować w swoim felietonie...

Syn Leszka Millera nie żyje: skandaliczna okładka "Faktu"
W sobotnim, weekendowym dodatku do "Faktu" pojawił się artykuł poświęcony synowi Leszka Millera. Opatrzono go dość bolesnym dla bliskich tytułem: "Ojciec wybrał politykę, a syn sznur". Po tej publikacji w internecie rozpętała się burza. Ludzie nie mogli uwierzyć, że tabloid zdecydował się na tak skandaliczny tytuł. Choć redaktor naczelny "Faktu" niemal od razu zamieścił przeprosiny, Leszek Miller zapowiedział, że pozwie tabloid. W tych okolicznościach Robert Feluś zrezygnował z pełnionej funkcji szefa gazety. Jak Leszek Miller komentuje zaistniałą sytuację?
- Czy chcieli więcej zarobić i pomysł z nikczemną okładką wydał im się doskonały? Czy w ten sposób ujawniali swoje preferencje polityczne? A może po prostu wyrażali rosnącą agresję i brutalizację naszego życia? W debacie publicznej nikt już się nie krępuje rosnącą nienawiścią i brakiem szacunku dla drugiego człowieka. Poprzez różne akty agresji trwa swego rodzaju testowanie, ile jako społeczeństwo jesteśmy jeszcze w stanie wytrzymać. Także z tych powodów wniosę pozew sądowy przeciwko dziennikowi „Fakt”, mając nadzieję na sprawiedliwy wyrok, adekwatny do rażącego naruszenia dóbr osobistych moich i mojej najbliższej rodziny - napisał Leszek Miller.

Przypomnijmy, że o śmierci Leszka Millera juniora poinformowała na Instagramie jego córka, Monika Miller. Dziewczyna zamieściła tam poruszający wpis, w którym pożegnała ojca.
- Przepraszam was wszystkich... Nie jestem wstanie teraz prowadzić swojego instagrama. Obiecuję, że wrócę, kiedy sobie z tym wszystkim poradzę... You can finally rest in peace now Dad... - napisała Monika Miller.


Partnerka zmarłego Leszka Millera juniora odpowiedziała na zarzuty Moniki Miller! Syn Leszka Millera zmarł kilka tygodni temu, w swoim domu pod Warszawą. Po wstępnej analizie śledczych okazało się, że mężczyzna popełnił samobójstwo. Bliscy Leszka Millera juniora byli zdruzgotani wiadomością o jego dramatycznej śmierci. Niestety, z czasem okazało się, że rodzina Leszka Millera juniora nie ma zbyt dobrych relacji z jego partnerką, Katarzyną Sobkowiak. Jak informowały media, bliscy poprosili ją nawet o to, żeby nie pojawiała się na pogrzebie. Ostatnio córka i była żona Leszka Millera juniora w rozmowie z portalem wsensie.pl nie ukrywały, że mają ogromny żal do jego partnerki. Monika Miller zarzuciła jej, że nie podłożyła nawet poduszki pod głowę jej taty, który już nie żył... Teraz partnerka Leszka Millera jej odpowiedziała! Partnerka Leszka Millera opowiedziała o dramacie sprzed lat Partnerka Leszka Millera juniora w rozmowie z "Super Expresse" odpowiedziała na zarzuty Moniki Miller. Nie miał poduszki pod głową, bo nie pozwoliła na to policja. To ja go odcięłam i położyłam na podłodze. Kazali mi go nie dotykać. Siedziałam potem przy tej wannie. Musiałam tam wchodzić przez cały dzień i przeżywać to od nowa. To było okropne- wspomina pani Katarzyna. Narzeczona zmarłego syna Leszka Millera zdradziła również, że jej partner już w przeszłości miał próbę samobójczą. Siedem lat temu, kiedy Leszek był jeszcze żonaty, próbował odebrać sobie życie. Podcinał sobie żyły, był praktycznie w takim samym stanie jak ostatnio. Na szczęście wtedy wszyscy się zorientowali. A on trzy dni spędził w zakładzie zamkniętym- zdradza w rozmowie z "SE". Katarzyna Sobkowiak nie ukrywa również, że jej związek z synem byłego premiera był bardzo burzliwy, a w ich domu pojawiała się nawet policja. Kobieta twierdzi również, że...