
Czarne buty ozdobione różowymi wiśniakami z filcu wyglądały naprawdę apetycznie. Całość stylizacji pani Beaty dopełnił jaskrawy, różowy żakiet i zielona torebka.
Jak Wam się podoba Tadla w promiennej, letniej i słodkiej stylizacji?
Gwiazdy kochają wydawać pieniądze na nowe gadżety, a jeszcze bardziej lubią się nimi chwalić. Nawet jeśli okazja ku temu nie do końca jest odpowiednia. Na taki krok zdecydowała się Beata Tadla , która na wręczenie nagród Radia Zet założyła botki na koturnie, które nijak pasowały do jej czarnej, eleganckiej stylizacji. Chociaż koturny w tym sezonie są bardzo modne to temu modelowi mówimy stanowcze "nie". Pepitka, czaszki, kwiatki i czerwone sznurówki bardziej pasują do Ewy Farnej niż do poważnej dziennikarki. Chociaż z drugiej strony, chyba właśnie chodzi o to, żeby mieć dystans do siebie. Beata go miała? Zobaczcie: Zobacz jakie buty noszą inne polskie gwiazdy:
Właścicielką tej oryginalnej torebki jest Beata Tadla ! Dziennikarka pojawiła się wczoraj w Multikinie Złote Tarasy na uroczystej premierze filmu "Królewna Śnieżka". Tadla była ubrana dość skromnie: czarna sukienka, czarne rajstopy i buty. Nudną stylizację celebrytka ożywiła dużą czerwoną torebką w kształcie telefonu ze słuchawką. Wielki czerwony dodatek z pewnością był oryginalny i zwracał uwagę wszystkich. Nam jednak nie przypadł do gustu. kb
Beata Tadla pierwszy raz tak szczerze opowiedziała o zwolnieniu z TVP! Dziennikarka udzieliła wywiadu w "Grazii", w którym opowiedziała o tym, jak czuje się po odejściu z Telewizji Publicznej i jak ocenia obecne wydania "Wiadomości", które wcześniej prowadziła. Od stycznia w TVP dokonano wielu zmian, a z posadą pożegnało się całe grono osób. W tym również Beata Tadla i Piotr Kraśko. W rozmowie z gazetą gwiazda zdradziła, czy zwolnienie ją zaskoczyło: Nie. Dla nikogo nie było tajemnicą, że politycy za jeden z punktów honoru postawili sobie "uwolnienie" mediów publicznych od tak zwanego "zła". A to "zło" trzeba było ubrać w konkretne nazwiska i wmówić ludziom najgorsze rzeczy na nasz temat, by potem się tego "zła" pozbyć . To stary propagandowy mechanizm. Lista z naszymi nazwiskami krążyła już od jakiegoś czasu. Jacek Kurski, który został dyrektorem Telewizji Publicznej postanowił wymienić niemal cały skład prowadzących "Wiadomości". Beata Tadla prowadziła główne wydanie, a teraz, jak sama przyznaje rzadko je ogląda. Dlaczego? Jest mi przykro patrzeć na to, co dzieje się z tym programem. Z dobrego produktu stał się wydmuszką, czymś wiadomościopodobnym, czymś w opakowaniu zastępczym. Gdy zobaczyłam materiał zrobiony po występie Macieja Stuhra na gali Polskich Orłów, uznałam, że nie umiem nawet nazwać tej formy dziennikarskiej. Niezależnie od tego, co myślę o programie, którego tworzenie było dla naszego zespołu wielką przyjemnością i ogromnym wyzwaniem, muszę powiedzieć jedno: czy jest się dziennikarzem, ekspedientką, czy prezesem banku, utrata pracy boli tak samo i wiąże się z ogromnym stresem . To naturalne. Praca jest fundamentem bezpieczeństwa naszego życia. To rodzaj straty, którą - jak każde inne tego typu wydarzenie - trzeba przeżyć i przepracować. Musimy sobie dać czas, a potem zakasać rękawy i iść dalej. Dla mnie...