Od kilku dni księżna Kate i książę William przebywają w Pakistanie, gdzie uczestniczą w wielu oficjalnych spotkaniach. Początkowo para przebywała w Islamabadzie, a następnie udała się do Lahaur, by tam spędzić jeden dzień. Potem znów mieli wrócić do stolicy kraju. Niestety, nie wszystko poszło zgodnie z planem. W drodze powrotnej, gdy książęca para leciała samolotem wraz z towarzyszącymi jej dziennikarzami, rozpętała się potężna burza z piorunami! Kate i William przeżyli chwile grozy.

Reklama

Poznajcie szczegóły poniżej.

Samolot książęcej pary wpadł w turbulencje

Nikt nie chciałby się znaleźć na miejscu księżnej Kate i księcia Williama w czasie ich powrotu do Islamabadu! Można sobie tylko wyobrażać, co książęca para i towarzyszący jej ludzie czuli w czasie okropnej burzy. Według People.com, w pewnym momencie błyskawica rozbłysła nad prawym skrzydłem, a samolot wpadł w silne turbulencje. Pilot próbował wylądować Voyagerem RAF na dwóch lotniskach, musiał jednak w końcu odpuścić i zawrócić do Lahaur.

Początkowo lot miał trwać jedynie 25 minut, ale przez burzę samolot był w powietrzu przez 2 godziny. Relacje z tego wydarzenia już trafiły na Twittera. Na jednym z nagrań, które trafiło do sieci, widać pioruny, które towarzyszyły podróżującym.

Zobacz także

Uf, wylądowaliśmy! Ale w Lahaur. Przerażająca burza z piorunami uderzyła w nas, gdy próbowaliśmy wylądować w Islamabadzie. Wydawało się, że piorun uderzył w prawe skrzydło. Pomimo największych starań pilota RAF Voyagera, samolot nie mógł tam wylądować - zrelacjonował jeden z dziennikarzy Simon Perry.

Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i fani książęcej pary mogą odetchnąć już z ulgą.

Książęca para od kilku dni przebywa w Pakistanie

East News

Para uczestniczy w wielu spotkaniach

Eastnews
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama