Patricia Kazadi wierzyła, że dzięki pomocy Mai Sablewskiej, uda jej się w końcu zaistnieć w branży muzycznej. Panie miały dużo nadziei w związku ze współpracą, a tymczasem skończyła się ona zaskakująco szybko.

Reklama

Zerwanie umowy nastąpiło w Stanach Zjednoczonych. Kazadi poleciała tam nagrywać nowe piosenki, a Sablewska przebywała od kilku tygodni, pilotując karierę Toli Szlagowskiej. Podobno właśnie ten konflikt interesów zdenerwował Patrycję, która nie chciała być spychana na dalszy plan.

– Patricia uznała, że woli mieć opiekuna, który w stu procentach poświęci się jej karierze
- wyznał informator "Faktu".

Czy waszym zdaniem Kazadi osiągnie jeszcze sukces na rynku muzycznym, a Sablewska znajdzie kolejnego podopiecznego, który okaże się strzałem w dziesiątkę?

Reklama

(ac)

Reklama
Reklama
Reklama