To była propozycja z gatunku tych nie do odrzucenia. Karolina Korwin Piotrowska po raz kolejny w swojej telewizyjnej karierze zgodziła się zasiąść w fotelu jurora i zostać gwiazdą nowego show stacji TVN – „Droga do Oscara”, który zobaczymy w telewizji już jesienią. Jego celem – wyłonienie najbardziej utalentowanego polskiego aktora.

Reklama

W przeciwieństwie do pierwszej przygody dziennikarki z formułą telewizyjnego show, jaka miała miejsce w przypadku pierwszego sezonu programu „Top Model”, tym razem temat przygotowywanego na jesień show w stu procentach związany jest z zainteresowaniami Korwin Piotrowskiej. Dziennikarka, pisarka i postać medialna niedawno wydała swoją najnowszą książkę „Krótka książka o miłości” w całości poświęconą filmowi. I to właśnie filmu będzie dotyczył show „Droga do Oscara”. A konkretniej rzecz ujmując: aktorstwa.

Formuła naszego programu jest prosta i znana z podobnych show poświęconych chociażby muzyce. Mimo to, takiego programu jeszcze nie było! Do udziału w nim zaprosiliśmy najlepszych polskich aktorów, by sprawdzili się przed czteroosobową komisją złożoną z krytyków filmowych i miłośników kina. Ich zadaniem będzie odgrywanie scen z najsłynniejszych filmów! Preferujemy aktorów zawodowych, ale głównym kryterium dopuszczającym aktorów do udziału w programie jest przynajmniej jedna rola mówiona w polskich filmach lub serialach - mówi nam osoba z produkcji.

„Droga do Oscara” podzielona będzie na kilka etapów. W pierwszym aktorzy zaprezentują dowolnie wybrane sceny, a najlepsi z nich zostaną zakwalifikowani do etapów kolejnych, w których będą walczyć ze sobą w bezpośrednich pojedynkach. Każdy z odcinków podzielony zostanie tematycznie – najlepsze komedie, najlepsze polskie filmy, najlepsze horrory itp. – i z każdego z nich odpadać będzie jeden uczestnik. Aż do wyłonienia najlepszego z najlepszych. Nagroda niebagatelna – główna rola w superprodukcji historycznej szykowanej pod kątem walki o Oscary. Niewiele wiadomo o szczegółach filmu, ale pewne już, że będzie to najdroższa produkcja w historii polskiego kina.

Jesteśmy już po dwóch odcinkach castingowych. Muszę przyznać, że za nami wiele zaskoczeń pozytywnych, ale też negatywnych. Najmilej zaskoczył nas Marcin Mroczek, który odegrał słynną scenę... orgazmu z filmu „Kiedy Harry poznał Sally”, jaką w filmie zagrała Meg Ryan. Zawiódł natomiast Borys Szyc, który porwał się na monolog Roberta Shawa z filmu „Szczęki”, w którym opowiedziana została historia ataku rekinów na zatopiony okręt USS Indianapolis. - dodaje.

Czy Szycowi udało się zakwalifikować do kolejnego etapu show? Odpowiedź już jesienią. Wiadomo też, że jeśli formuła show się przyjmie, wiosną 2017 roku wyemitowany zostanie drugi sezon, a udział w nim wezmą polskie aktorki. Nadal tajemnicą pozostaje, kto oprócz Korwin Piotrowskiej zasiądzie w fotelach jurorów. My jesteśmy prawie pewni, że nie może w nich zabraknąć miejsca dla Tomasza Raczka. Stacja walczy również o... Grażynę Torbicką.

Zobacz także

Zobacz także: Karolina Korwin Piotrowska skomentowała odejście Torbickiej z TVP: "Niech się teraz bawią sami ze sobą!

Reklama

Karolina Korwin Piotrowska

Reklama
Reklama
Reklama