Joanna Opozda wydała długie oświadczenie po głośnej awanturze w jej rodzinnym domu w Busku-Zdroju. Do dramatu doszło pomiędzy jej ojcem Dariuszem Opozdą i jego obecną partnerką, a Antonim Królikowskim, mamą i siostrą Joanny Opozdy. Mama aktorki chciała dostać się do własnego mieszkania, by odzyskać swoje rzeczy. Podczas tej próby padły strzały z broni. Niedługo po tym w mediach wybuchła afera. Teraz głos postanowiła zabrać Joanna Opozda.

Reklama

Mam dość. Jestem na skraju wytrzymałości. (...) jestem rozwalona psychicznie i fizycznie. Nie mogę jeść, spać, ciągle wymiotuje. Dziś wylądowałam w szpitalu, z silnymi skurczami i bólami, Wszystko z nerwów. Dostałam ataku paniki, nie mogłam oddychać. (...) Martwię się o zdrowie mojego dziecka - napisała Joanna Opozda.

Aktorka opublikowała obszerne oświadczenie, w którym opisała cały dramat rodzinny i oraz apel do ojca, by przestał.

Joanna Opozda trafiła do szpitala. Apeluje do ojca: "Daj nam wszystkim żyć"

W sobotę, 8 stycznia, w Busku-Zdroju doszło do awantury między rodzicami Joanny Opozdy. W dramatycznym wydarzeniu brał również udział Antoni Królikowski oraz siostra aktorki, a także obecna partnerka Dariusza Opozdy (ojca) oraz jego matka. Pudelek.pl poinformował o całym wydarzeniu, podczas którego padły strzały z broni. Niedługo później głos zabrał sam Antoni Królikowski, który razem z mamą i siostrą swojej żony pojawili się pod mieszkaniem w Busku-Zdroju, żeby odebrać rzeczy matki Joanny Opozdy. Z relacji aktora wynikło, że Dariusz Opozda nie chciał ich wpuścić do środka, a w pewnym momencie doszło do ostrej wymiany zdań i padły strzały z broni czarnoprochowej (co ustaliła policja). Dariusz Opozda również wydał swoje oświadczenie, w którym przeciwstawił się wersji przedstawionej przez zięcia oraz media.

Głos postanowiła zabrać sama Joanna Opozda, która zdecydowała się opowiedzieć o rodzinnym dramacie. Aktorka jest na finiszu ciąży i boi się o zdrowie swojego nienarodzonego jeszcze dziecka:

Mam dość. Jestem na skraju wytrzymałości. Wiecie, że nie lubię opowiadać o swoich prywatnych sprawach ale czuję, że już nie mam wyjścia. Mój ojciec od wielu miesięcy rozmawia z mediami, więc moje dalsze milczenie zwyczajnie nie ma sensu. Wypowiedział się już chyba każdy poza mną. Chcę powiedzieć, że nie odpowiadam za mojego ojca i jego rodzinę. Odcięłam się od nich dawno temu.

Zobacz także

Przyznała, że już dawno odcięła się od części rodziny. Dziś czuje się wyniszczona psychicznie i trudno jest jej znosić sytuację, z jaką przyszło jej się zmierzyć:

Miałam ku temu swoje powody, które przemilczę. Już jako mała dziewczynka nie miałam kontaktu z "babcią" czy ciotkami. Teraz ci ludzie wtargnęli w moje życie, niszcząc mnie i nasze nienarodzone dziecko. Niszcząc moją mamę, siostrę, brata i męża. Jak się domyślacie nie miałam wpływu na to w jakiej rodzinie dane mi było przyjść na świat. Jako 18 latka, wyprowadziłam się z domu i poszłam swoją drogą. Pracowałam jako modelka, po drodze pakując się w przeróżne tarapaty o których już tutaj opowiadałam. Później dostałam się na wymarzone studia do Szkoły Teatralnej i zaczęłam spełniać swoje marzenia. Czułam się wolna, momentami szczęśliwa.

Joanna Opozda boi się o zdrowie dziecka: "Przecież mój mały synek odczuwa wszystko"

Joanna Opozda boi się o zdrowie swojego nienarodzonego jeszcze synka. Przyznała, że przez to, co wydarzyło się w miniony weekend w Busku-Zdroju trafiła do szpitala:

Teraz kiedy powinnam skakać z radości bo już niedługo zostanę mamą, jestem rozwalona psychicznie i fizycznie. Nie mogę jeść, spać, ciągle wymiotuje. Dziś wylądowałam w szpitalu, z silnymi skurczami i bólami, Wszystko z nerwów. Dostałam ataku paniki, nie mogłam oddychać. Piszę o tym, bo martwię się o zdrowie moje dziecka. Prawie całą ciążę przeleżałam chora w łóżku a teraz jeszcze to. Naprawdę nie daję już rady a przecież mój mały synek odczuwa wszystko co ja. Mam straszne wyrzuty sumienia, że od kilku dni nie mogę przestać płakać a on pewnie to czuje. Próbuję się uspokoić, ale w obecnej sytuacji to chyba graniczy z cudem.

Instagram @asiaopozda

Joanna Opozda o wojnie z ojcem: "Żyjemy w ciągłym strachu i napięciu"

W dalszej części wpisu podziękowała Antoniemu Królikowskiemu za wsparcie oraz interwencje w sprawie problemów z ojcem:

Dziękuję mojemu mężowi za wsparcie. Mam nadzieję, że dzięki nagłośnieniu tego co wyczynia Dariusz Opozda policja w końcu weźmie to wszystko na poważnie. Antek był już zdesperowany. Dlatego wrzucił te straszne filmy, inaczej policja tą sprawą nigdy by się nie zajęła. A media dalej powielałyby kłamstwa Dariusza. Faktem jest, że ojciec od wielu miesięcy grozi mi i mojej rodzinie. Żyjemy w ciągłym strachu i napięciu. Policja jedynie "sporządza notatki. Oczywiście już od dawna sprawą zajmują się prawnicy ale takie sprawy ciągną się latami. Nie sądziłam, że tak to wszystko się potoczy.

Reklama

Joanna Opozda postanowiła opowiedzieć o rodzinnym dramacie i opowiedziała, jak wygląda historia jej mamy i zwróciła się do ojca, by zakończył rozpoczętą wojnę:

Moja mama kilkukrotnie próbowała się dostać do mojego domu, niestety bezskutecznie. W końcu postanowiła wynająć ślusarza. Mieszkała tam całe swoje życie i zostawiła tam cały swój dobytek. Zwyczajnie chciała go odzyskać i miała do tego pełne prawo. Nigdy bym nie przypuszczała, że dojdzie do takiej tragedii. Apeluje do mojego ojca, by zakończył tę wojnę. Daj nam wszystkim żyć! Ty również żyj jak chcesz. Bądź zdrowy i szczęśliwy. Zastanów się, co robisz? Zastanów się czy to normalne, że strzelałeś do swojej córki i kobiety, z którą przeżyłeś 35 lat swojego życia? Nie opowiadaj już kłamstw. Już dosyć.

Instagram @asiaopozda
Reklama
Reklama
Reklama