Joanna Liszowska nigdy nie należała do gwiazd, które gonią za idealnym kanonem piękna i rozmiarem zero. Wręcz przeciwnie - aktorka słynie z eksponowania swoich kobiecych kształtów i odważnych kreacji. Dużo kontrowersji wzbudził jej kusy strój, w którym wystąpiła podczas sylwestrowej nocy Polsatu. Przypomnijmy: Lateksowe body, korale i burza włosów czyli Joanna Liszowska na Sylwestrze

Reklama

Na gwiazdę spadła fala krytyki, a wśród najczęściej powtarzanych argumentów przewijał się ten, który sugerował, że nie jest wystarczająco szczupła, aby paradować w tak mocno wyciętych kostiumach. Liszowska zdaje sobie sprawę z niepochlebnych komentarzy, ale w najnowszym wywiadzie dla tygodnika "Gwiazdy" przyznaje, że nie robi to na niej większego wrażenia. Dodaje również, że odkąd została matką, tego typu sprawy w ogóle nie zajmują jej głowy i nie to co decyduje, czy jest spełniona.

Od zawsze jestem krytykowana za wygląd. Oczywiście głównie za kilogramy. Jak powtarzają to bez przerwy, to powstaje taki szum, że się go w ogóle nie słyszy. Jak nie można dogodzić wszystkim, to trzeba dogodzić sobie. Ja czuję się pięknie i atrakcyjnie, jako taka, a nie inna kobieta. Odkąd jestem mamą nie przejmuję się błahostkami i zamierzam ubierać się tak, jak mi się podoba. Co do sylwestrowej kreacji... Gdybym była w za długiej kreacji, to powiedzieliby, że za długa. Zawsze coś się znajdzie - wyznała w rozmowie z "Gwiazdami".

Grunt to nie przejmować się komentarzami. Liszowska imponuje taką postawą?

Zobacz: Skromna Liszowska w kurtce z przeceny

Zobacz także

Reklama

Joanna Liszowska i Małgorzata Socha na konferencij prasowej "Przyjaciółek":

Reklama
Reklama
Reklama