Tydzień temu gazeta "Wprost" wywołała niezłą burzę ujawniając okładkę z Kamilem Durczokiem jako podejrzanym o molestowanie i mobbing w pracy. Wtedy pikanterii dodała jeszcze wypowiedź Omeny Mensah, która powiedziała, że doskonale wiadomo, o kogo chodzi. Zobacz: Głośna publikacja Wprost wywołała burzę. Mensah: Wiem o kogo chodzi

Reklama

Przez kilka następnych dni praktycznie każdy mówił tylko o tym, co ukazało się w tygodniku. Niemal cała branża opowiedziała się po stronie redaktora naczelnego "Faktów" sugerując, że dziennikarze naruszyli prywatność Durczoka. Po tym jak redakcja "Wprost" zapowiedziała, że to jeszcze nie wszystko, większość zainteresowanych czeka na to, co znajdziemy w jutrzejszym wydaniu.

Jak na razie ukazała się jedynie okładka, która jest trochę mniej szokująca niż poprzednia. Na czołówce oczywiście Kamil Durczok, a w środku materiały zebrane na temat zachowań prowadzącego "Fakty" w pracy i jego stosunku do podwładnych. Redakcja "Wprost" nie ma wątpliwości, że to właśnie on dopuścił się niepożądanych zachowań:

Dziś, po kilku tygodniach badania sprawy, możemy już napisać, że przypadków molestowania i mobbingu dopuszczał się Kamil Durczok, szef „Faktów” - napisali na Facebooku.

Co będzie w środku?

Zobacz także

Zobacz: Szok! "Ciemna strona Kamila Durczoka". Dziennikarz na okładce Wprost


Reklama

Kamil Durczok na salonach:

Reklama
Reklama
Reklama