Dzisiejsza okładka tygodnika Wprost wywołała prawdziwą burzę w mediach. Kamil Durczok stanął w ogniu oskarżeń magazynu, który stawia go w bardzo negatywnym świetle. Sam redaktor "Faktów" już zdążył zabrać głos w sprawie. Afera bardzo go podłamała. Przypomnijmy: Durczok odwiedził dziś radio: Jestem zdemolowanym psychiczne facetem

Reklama

Głos w sprawie zabrało już mnóstwo dziennikarzy, ale i blogerów. Dorota Wróblewska nie mogła nie odnieść się na swoim Facebooku do skandalu. Przekonuje, że wszyscy za szybko wydali wyrok na Durczoka, który jest dla niej świetnym dziennikarzem. Ostatnie zdania wzburzyło jednego z jej fanów:

Kamil Durczok dowie się na własnej skórze jak działają media i jak potężny jest internet. Jedna publikacja i w ciągu jednej doby być może skończona kariera. Czy to jest prawda o czym pisze WPROST? Nikt nie zadaje takich pytań. Wyrok komentujących już jest. WINNY! Powiem szczerze, że przerażają mnie dzisiejsze czasy. Nie wiem co ten gość zrobił i jakie ma zainteresowania. Wiem, że jest świetnym dziennikarzem, a wiadomości jego prywatnego życia są szokujące bez względu na to czy są prawdziwe czy nie. - napisała

Jeden z czytelników musiał zareagować na wpis Doroty:

...... a wiadomości jego prywatnego życia są szokujące bez względu na to czy są prawdziwe czy nie ... " - tak otępiającego przemyślenia dawno nie czytałem. Jeżeli ktoś napisze o Pani, że odbyła Pani stosunek z żyrafą, to bez względu na to, czy to prawda, czy fałsz, powinienem się spytać, czy po szczytowaniu zjechała Pani ślizgiem po dłuuuugiej szyi?? Życzę rozsądku.

Odpowiedź Doroty znajdziecie w komentarzu. Kto ma rację?

Zobacz: Co we Wprost z Kamilem Durczokiem na okładce? Biały proszek, zoofilia, pornografia...

Zobacz także

Reklama

Kamil Durczok na imprezie:

Reklama
Reklama
Reklama