Rozwiedli się kilka miesięcy temu. Dziś relacje Izabeli Olchowicz Marcinkiewicz i Kazimierza Marcinkiewicza nadal są dalekie od idealnych. Medialna wojna, którą kiedyś ze sobą prowadzili, rozgorzała na nowo. Powód? Pieniądze. Izabela twierdzi, że były premier ma wobec niej „dług na 118 tys. plus odsetki oraz dług z tytułu podziału majątku”. Zarzuca mu, że uchyla się od płacenia i ukrywa dochody. Marcinkiewicz też wydał po nich oświadczenie: „Od 4 lat zalewa mnie fala hejtu, szkalowania, kłamstw i pomówień ze strony mojej byłej żony, od której odszedłem 6 lat temu. Myślałem, że z czasem to minie. Niestety była żona stała się moim stalkerem”. Przyznaje też jednak, że zalega jej z alimentami.

Reklama

Smutny finał wielkiej miłości

Ich związkiem żyła cała Polska. Były premier dla młodszej o 22 lata ukochanej porzucił żonę i czwórkę dzieci. W 2009 roku Izabela i Kazimierz wzięli ślub. Niestety, sześć lat później związek się rozpadł. Izabela domagała się od męża alimentów, dowodząc, że nie może pracować: pod koniec 2014 roku zasłabła za kierownicą i uderzyła samochodem w barierkę. Po wypadku ma niesprawną lewą rękę, musi nosić specjalne usztywnienie na ramię i bark, na które nie może nałożyć ubrania.

Batalia w sądzie trwała blisko trzy lata. Pod koniec ubiegłego roku sąd orzekł rozwód, a Kazimierza zobowiązał do płacenia alimentów. Izabela szybko ogłosiła, że pieniędzy nie dostaje. Publikuje na Facebooku wpisy, w których m.in. grozi byłemu mężowi więzieniem i wypomina mu „chwalenie się fotkami z wypadów, treningów i życia hi-life”. Marcinkiewicz czuje się nimi nękany. Zwraca uwagę na krążący od ubiegłego roku w Internecie filmik. Jest na nim roznegliżowany i mówi do Izabeli, żeby zajęła się jakąkolwiek pracą.

„Nie boję się gróźb, bo jestem uczciwym człowiekiem i nie mam sobie nic do zarzucenia”, powiedział Marcinkiewicz w programie WP „Tłit”.

W oświadczeniu, które wydał, tłumaczył, że nie ma stałej comiesięcznej pensji. Pracuje nad kilkudziesięcioma projektami na success fee. Jednak w ostatnim roku nie miał dużych sukcesów. Każdym sukcesem dzielił się sprawiedliwie, ale zaległości się powiększały. W programie WP dodał, że wielokrotnie informował byłą żonę o tej sytuacji, a w sądzie przedstawił stosowne dokumenty. Jest na szansa, że Marcinkiewicz odda długi, bo zamierza startować w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Jeśli zostanie europosłem, jego sytuacja finansowa na pewno się poprawi. Była żona nie chce czekać, złożyła do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

„Potrzebuję pomocy, żeby się ubrać i umyć. Nie mogę liczyć na moich adopcyjnych rodziców, ponieważ są starsi. Moja siostra mieszka za granicą. Zapożyczyłam się, ale nie chcę już pożyczać więcej pieniędzy. Wierzę, że spłata długu zaspokoi moje podstawowe potrzeby i pozwoli wrócić do pisania książek”, powiedziała "Fleszowi" Izabela.

Zobacz także

Więcej na ten temat przeczytacie w nowym magazynie „Flesz”.

East News
Reklama

Zobacz także: Co ten rozwód z nimi robi! Wychudzony Marcinkiewicz z brodą jak hipster i to gołe ramię Izabeli...

Reklama
Reklama
Reklama