Diaz cieszy się, że się starzeje
Dacie wiarę?
Cameron Diaz słynie z tego, ze mówi co myśli. Często szokuje, np. kiedy wyznaje, że seks jest jej ulubionym sportem, albo kiedy opowiada jak niewielkie znaczenie ma dla niej ślub. Tym razem znowu wprawia w osłupienie, bo nie pamiętamy, czy ktokolwiek wcześniej pozwolił sobie na tak odważne wyznanie. Zwłaszcza w świecie showbiznesu, gdzie dla kobiet każda możliwość zatrzymania czasu jest na miarę złota, Cameron Diaz odważnie wyznaje, że starości się nie boi, co więcej lubi się starzeć.
- Lubię fakt, że się starzeję. Gdy miałam 20 lat, chciałam mieć 30. Teraz też nie boję się 40-stki. Życie jest znacznie fajniejsze, gdy jest się starszym. Człowiek uwalnia się od wielu rzeczy. Dziś czuję się znacznie silniejsza i bardziej spełniona, niż wtedy kiedy miałam 25, 30 czy 35 lat. - powiedziała Diaz w zagranicznych mediach.
Być może właśnie takie podejście jest sekretem aktorki na wieczną młodość. Może nieprzejmowanie się upływem czasu, zapewnia jego przychylność. Diaz byłaby na to żywym dowodem.
daks