Okrzyknięty najlepiej ubranym Polakiem, Filip Bobek dzięki swojej roli w "BrzydUli" rozkochał w sobie tysiące kobiet, które okrzyknęły go "ciachem". Aktor jednak buntuje się przeciwko takiemu przydomkowi. Bobek zdaje sobie sprawę, że rozpoznawalność niesie za sobą wiele konsekwencji, ale niektóre zachowania są dla niego niezrozumiałe. Na pytanie "Twojego Imperium", jak czuje się jako "ciacho", skomentował skromnie:

- Jak mam się z tym czuć? Nie należę do ludzi zachwycających się sobą, takie określenia sprawiają, że czuję się trochę zażenowany -.

Filip dodaje na koniec, że woli pozostać "gościem z BrzydUli", niż "ciachem". Oj, chyba łatwo nie będzie...

Reklama

chimera

Reklama
Reklama
Reklama