Książki autorstwa Beaty Pawlikowskiej to prawdziwe bestsellery, a ona sama wciąż zwiedza świat i poznaje najbardziej egzotyczne kultury i miejsca na ziemi. Nie zawsze jednak jej życie wyglądało tak różowo, o czym zdecydowała się opowiedzieć w jednym z wywiadów. Z jej opowieści wyłania się prawdziwy dramat. Przypomnijmy: "Byłam uzależniona od seksu. Zgwałcili mnie!"

Reklama

Ostatnio Pawlikowska wybrała się do Indii, gdzie chciała spróbować m.in. kursu medytacji w Kalkucie. Niestety, wycieczka nie miała bajkowego przebiegu, wręcz przeciwnie. Jak czytamy w nowej "Gali", Beata została uwięziona w ośrodku, w którym odbywał się kurs. Wszystkie swoje rzeczy oddała do depozytu, a gdy zgłosiła chęć wcześniejszego zakończenia udziału w kursie, odmówiono jej. Obskurnej celi, w której przebywała, pilnowali strażnicy. Na szczęście, inna uczestniczka kursu znalazła się w podobnej sytuacji i obie panie wspólnymi siłami wydostały się z ośrodka.

Surowe zasady, małe cele, więzienne prycze, zakaz mówienia, dziesięć godzin medytacji dziennie w mrocznej, zimnej sali - tak opisuje swój pobyt Pawlikowska w rozmowie z "Galą".

Wybralibyście się w tak egzotyczną podróż?

Zobacz: Pawlikowska o anoreksji, bulimii i bliskiej śmierci

Zobacz także
Reklama

Beata Pawlikowska i inne gwiazdy podczas wielkiego testu wiedzy o kinie:

Reklama
Reklama
Reklama