Jeszcze kilka lat temu Anna Mucha była wyzwoloną singielką i samozwańczą feministką. Gwiazda głośno manifestowała swoje poglądy i wygłaszała kontrowersyjne opinie dotyczące macierzyństwa czy roli kobiety w społeczeństwie. Dziś wciąż potrafi wywołał niemały skandal zaledwie jednym wpisem na blogu. Przypomnijmy: Trzy gwiazdy wspierają kontrowersyjny pogląd Muchy. Jedna zdradziła swój intymny sekret

Reklama

Aktorka nigdy nie bała się też głośno mówić o aborcji i popierała wnioski, aby była ona legalna i podlegała decyzji każdej ciężarnej kobiety. Dziś jako matka dwójki dzieci nieco zweryfikowała ten pogląd, choć wciąż zapewnia, że jest "pro choice". W wywiadzie dla "Grazii" Mucha zabrała też głos w głośnej sprawie z profesorem Chazanem, który odmówił wykonania aborcji. Lekarz wiedział, że dziecko urodzi się zdeformowane i umrze po kilku dniach. Jej stanowisko dla wielu może być zaskakujące.

Żeby było jasne, wciąż jestem "pro choice". Ale ten choice jest już nieco inny, jak ma się dzieci. Choć mam to szczęście, że moje dzieci są zdrowe, więc pewnie nie powinnam zabierać głosu... Niemniej uważam, że obie strony, pacjentki i lekarze, powinny być otoczone opieką. Słyszałam zresztą, że Chazan, jako jedyny w Polsce, zezwalał rodzicom dzieci, które zmarły przy porodzie, wprowadzić na teren szpitala fotografa i zrobić im zdjęcie. Na pamiątkę. Trudno zatem jednoznacznie go ocenić - wyznaje w "Grazii".

Doceniacie jej nowy punkt widzenia?

Zobacz: "Martwi mnie sytuacja w jakiej się znalazłam"

Zobacz także
Reklama

Anna Mucha na kursie pierwszej pomocy:

Reklama
Reklama
Reklama