Alexander McQueen, który popełnił samobójstwo w zeszłym roku słynął nie tylko z ekscentrycznych projektów, ale także z oryginalnego podejścia do życia. Ponad wszystko ukochał swoje psy. Zostawiając list pożegnalny napisał: "Opiekujcie się moimi psami" i zadbał by po jego śmierci jego zwierzaki miały godne życie.

Reklama

Z ujawnionego niedawno testamentu wynika, że projektant zapisał im 82 tysiące dolarów. Pieniądze mają być przeznaczone na ich karmę, ewentualne leczenie i opłacenie opiekunów.

Reklama

26 milionów dolarów przeznaczył na organizacje zajmujące się ochroną zwierząt. Nie zapomniał także o bliskich mu ludziach. Zostawił spadek dla swojego rodzeństwa, siostrzeńcom i chrześniakowi. 50 tysięcy dolarów przekazał także swoim gosposiom.

Reklama
Reklama
Reklama