Początek roku przyniósł największą w polskim show-biznesie aferę związaną z menadżerami gwiazd. Edyta Herbuś, a potem kilka innych gwiazd, zerwała współpracę z Małgorzatą Herde. Tabloidy zaczęły informować o oszustwach agentki na niespotykaną wręcz skalę i wydawało się, że sprawa będzie miał swój finał w sądzie. Tak się jednak nie stało. Przypomnijmy: "Takich, którzy kradną jak Herde, jest więcej"

Reklama

Jeśli wierzyć doniesieniom prasy, najbardziej skutki całej afery odczuwa właśnie Herbuś. Dzisiejszy "Fakt" informuje, że Edyta jest zdania, iż skandal z Herde pokrzyżował jej plany i wpłynął negatywnie na karierę aktorki, na której jej tak bardzo zależy. Podobno nie może znaleźć też nowego menadżera. Sama zainteresowana nie wypowiada się na ten temat, ale dużo bardziej rozmowni okazują się jej znajomi.

Edyta uważa, że afera z Herde zaszkodziła jej karierze. Chodzi i się żali na Małgosię, że teraz nikt nowy nie chce z nią współpracować, i co gorsza, boi się, że ten stan rzeczy utrzyma się dalej - cytuje znajomego Herbuś "Fakt".

Myślicie, że to prawda? Może Edyta Herbuś chce teraz inaczej pokierować swoją karierą niż za czasów Herde?

Zobacz: Krupińska szczerze o rozstaniu z Herde. Teraz wiedzie jej się lepiej

Zobacz także
Reklama

Herde z gwiazdami na salonach:

Reklama
Reklama
Reklama