Udział w „Dance, dance, dance” postawił życie jej rodziny na głowie. Czy Paulina Krupińska-Karpiel żałuje swojej decyzji?

Reklama

Pomyślałam, że po intensywnych niemal czterech latach spędzonych głównie z dzieciakami mamuśka wreszcie zrobi coś tylko dla siebie i trochę potańczy – tak swoją decyzję o udziale w nowym show TVP „Dance, dance, dance” tłumaczy Paulina Krupińska-Karpiel (31). Treningi do programu (gwiazdy odtwarzają w nim układy taneczne z kultowych teledysków) okazały się czasochłonne i postawiły na głowie poukładane życie rodzinne modelki. Paulina, która ostatnio żyła z dala od show-biznesu i głównie zajmowała się prawie 2-letnim Jędrkiem i 3,5-roczną Antosią, trochę się tego nie spodziewała. A umowę z produkcją podpisała bez porozumienia z mężem Sebastianem Karpielem-Bułecką!

Doskonale znam jego zdanie na temat udziału w programach rozrywkowych. Zresztą miałam podobne. Wiedziałam, że by się nie zgodził, dlatego zaryzykowałam i… postawiłam go przed faktem dokonanym. Nie ukrywam, nie był z tego powodu szczęśliwy – śmieje się Krupińska.

Plotkuje się, że decyzja Pauliny przyczyniła się do kryzysu w jej małżeństwie. Ile w tym prawdy?

Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel Bułecka mają kryzys?

W „Dance…” Paulina wystąpi w duecie z Klaudią Halejcio.

Klaudia szukała do pary kogoś równie ambitnego, o podobnym poczuciu humoru i zaangażowaniu. Nie wzięła tylko pod uwagę, że nigdy profesjonalnie nie tańczyłam. Na treningach okazało się, że nie jestem w stanie powtórzyć dłuższej sekwencji kroków! – mówi nam Krupińska-Karpiel.

Co ciekawe, Paulina już kilka razy odrzucała propozycję z „Tańca z gwiazdami”. Co więc ją przekonało do udziału w „Dance…”? Była Miss Polonia była pod ogromnym wrażeniem rozmachu produkcji i technologii, w jakiej realizowany jest program.

Zobacz także

Przy okazji chciałam spełnić swoje marzenie z dzieciństwa i wystąpić w jakimś znanym teledysku – dodaje.

Na sali treningowej okazało się, że zamiast zabawy jest ciężka harówka!

Ćwiczyłyśmy m.in. solówkę do utworu Whitney Houston „I Wanna Dance With Somebody”. Na planie Paulina bywa jak żywioł, który trudno okiełznać. Dyskutuje ze mną, chce wszystko zmieniać. Próbuje negocjować, żeby nie podejmować wyzwań, ale jestem nieugięta! Tu liczy się determinacja, nie ma taryfy ulgowej – mówi „Fleszowi” choreografka show Paulina Kubicka.

Jan Bogacz/TVP

Nagrania „Dance…” trwają kilka godzin dziennie, odbywają się też w weekendy i często kończą późnym wieczorem.

Jestem jedyną mamą wśród uczestniczek, ale produkcja jest na tyle elastyczna, że dopasowuje się do mojego kalendarza – mówi modelka.

Gdy Paulina jest na planie, dziećmi zajmuje się tata, Sebastian Karpiel-Bułecka. Kiedy muzyk koncertuje, w opiece nad maluchami pomagają także rodzice Pauliny.

– Na początku Sebastian stwierdził, że ten program nas wykończy. A teraz? Ogarnia dom, wspaniale opiekuje się dziećmi i organizuje im wolny czas. Cieszy się, że może być jeszcze bardziej zaangażowanym tatą niż dotychczas. Poznałam mojego męża z innej strony i doceniam go jeszcze bardziej, a plotki o rzekomym kryzysie w naszym związku są bzdurą – śmieje się była miss.

W życiu Karpielów zaszły też inne zmiany. Od lutego mały Jędrek uczęszcza do żłobka.

– To synek mamusi, więc okres adaptacyjny przeżyłam dużo gorzej niż on – przyznaje Paulina. Wkrótce czekają ją kolejne wyzwania zawodowe. Już w maju zacznie nagrania do nowego programu TVN. – Będę jedną z trzech agentek do zadań specjalnych. Naszą misją jest pomoc ludziom i pokazanie innym, jak mogą to sami robić – zdradza Paulina.

Instagram

Paulina Krupińska i Klaudia Halejcio zachwycają w programie "Dance, Dance, Dance"

mat prasowe
Reklama

Zobacz także: Karpiel Bułecka niezadowolony z udziału Krupińskiej w nowym show TVP! "Wywróciłaś nasze życie"

Reklama
Reklama
Reklama