To nie stylizacja, to żart! Polska aktorka zaliczyła najbardziej przerażającą wpadkę ostatnich tygodni
To nie stylizacja, to żart! Polska aktorka zaliczyła najbardziej przerażającą wpadkę ostatnich tygodni
1 z 5
Chociaż sensem mody jest zabawa, eksperymentowanie z wizerunkiem i poczucie luzu, na świecie istnieją ubrania, których nikt nigdy nie powinien zakładać.
Więcej: Potrafi zachwycać na czerwonym dywanie, ale na Oscarach Salma Hayek zawiodła...
Mówimy o tobie, Edyto Olszówko. Na pokazie mody, który zorganizowała wczoraj marka Tomaotomo, aktorka miała na sobię sukienkę wyglądającą jednocześnie jak fikuśny abażur, filcowe rękodzieło, maślane szlaczki na torcie weselnym, wdzianko na rewię łyżwiarstwa figurowego i kostium w sztuce teatralnej osadzonej w XVII wieku.
Więcej: Ivanka Trump zaliczyła modową wpadkę? Wszystko przez TĘ spódnicę
Zajrzyjcie do naszej galerii żeby zobaczyć tę ciekawą sukienkę. Jeśli się odważycie.
2 z 5
Ta stylizacja Edyty Olszówki wygląda jak nieudany żart z niedopowiedzianą pointą. Przypominamy, że aktorka przybyła w niej na pokaz mody.
3 z 5
Żaden człowiek nie ma prawa wyglądać w tej sukience dobrze. Frywolne falbany w okolicach dekoltu zniekształcają ramiona, odseparowana od reszty kreacji kryza niweluje szyję ofiary, workowaty krój ukryje talię, z kolei niezręczna długość zepsuje nawet najlepszą parę nóg.
4 z 5
Nie chcemy urazić autora tej intrygującej kreacji, ale nie powinna ona nigdy opuścić deski kreślarskiej.
5 z 5
Czy Edyta Olszówka ubrała się w tę sukienkę za karę? Kto ją wymyślił? Dlaczego to zrobił? Czy ktokolwiek kiedyś ją kupi? Będziemy trzymać rękę na pulsie.