Jeden z marcowych odcinków „Ojca Mateusza” może przejść do historii telewizji! A to wszystko za sprawą scenariusza i kolejnej kryminalnej historii w Sandomierzu. Tym razem w mieście zostanie podłożona bomba na placu zabaw - podaje „Gazeta Wyborcza”. Odcinek nie został jeszcze nagrany, jednak jak podaje gazeta, mogą być problemy z jego realizacją. Poznajcie szczegóły.

Reklama

Uchodźca podłoży bombę w "Ojcu Mateuszu"?

W 240. odcinku, zatytułowanym „Bezpieczna odległość” w Sandomierzu wybuchnie bomba. Zaczną się poszukiwania winnego - miejscowi będą uważać, że ładunek podłożył mieszkający od lat w mieście Arab, który ożenił się z Polką i przeszedł na chrześcijaństwo. Jednak trop potem będzie wskazywał, że za wszystko odpowiada... muzułmanin Szihab, który niedawno przybył do Polski. Nie wiadomo jednak, kto miałby go zagrać, ponieważ aktor Mikołaj Woubishet, który otrzymał propozycję, odmówił zagrania tej roli:

Zobacz także

To historia, która gra na strachu wobec uchodźców. I uprawomocnia nieprawdziwą tezę: że uchodźcy mogą być, byle chrześcijańscy, bo muzułmanie podkładają ładunki na placach, gdzie bawią się polskie dzieci. Nie przyjąłem tej roli – powiedział "Wyborczej" Woubishet.

Co zaś mówią producenci serialu?

Przesłanie odcinka jest pozytywne, bo z kazania wygłoszonego przez ojca Mateusza w finale wynika, że nie należy bać się obcych – mówi Krzysztof Grabowski z firmy ATM.

Czekacie na ten odcinek?

Zobacz także: "Ojciec Mateusz" wciąż jest hitem TVP? Znamy wyniki oglądalności serialu!

Oglądacie "Ojca Mateusza"?

Reklama

East News
Reklama
Reklama
Reklama