Reklama

Śmierć Hanki Mostowiak wstrząsnęła fanami "M jak miłość". I choć od tamtych wydarzeń minęło już ponad 7 lat, to do tej pory wszyscy pamiętają ostatnie sceny z udziałem Hanki. Niestety, po tym jak Małgorzata Kożuchowska postanowiła odejść z "M jak miłość", producenci zdecycowali, że jej postać zginie. Scena, w której Hanka umiera, stała się jedną z najpopularniejszych w historii serialu. I chyba wszyscy pamiętają, że Hanka Mostowiak zginęła w kartonach...

Fani "M jak miłość" do tej pory krytykują Ilonę Łepkowską za to, że wymyśliła tak zaskakujący finał wątku jednej z głównych bohaterek. A sama scenarzystka ma już tego dość!

Zobacz także: "M jak miłość": Hanka wcale nie zginęła w kartonach! Poznaj PRAWDĘ w siódmą rocznicę jej śmierci!

Zobacz także

Łepkowska o śmierci Hanki w "M jak miłość"

Ilona Łepkowska w rozmowie z "Faktem" przyznała, że fani do tej pory krytykują ją za śmierć Hanki w kartonach. Scenarzystka zapewnia jednak, że to nie ona wymyśliła scenę w której ginie bohaterka grana przez Małgorzatę Kożuchowską!

Ja tego nie pisałam, żeby była jasność! - przyznała w rozmowie z "Faktem". - Nie zabiłam Hanki w kartonach. Nie zabiłam, ale wiedziałam, że umrze w kartonach. (...) Do tej pory słyszę nieprzyjemne uwagi na temat śmierci w kartonach.

Scenarzystka przyznała, że tuż po emisji odcinka w którym zginęła Hanka była zaczepiana na ulicy!

Widzę jakieś dwie panie z pieskami, które zobaczyły mnie i przyśpieszyły kroku i podeszły do mnie wyraźnie złe. (..) Mówią "jak pani mogła, jak pani mogła to zrobić, ten Marek tak strasznie płakał"- wspominała w rozmowie z dziennikiem.

Tęsknicie za Hanką Mostowiak z "M jak miłość"?

Zobacz także: Małgorzata Kożuchowska wróci do M jak miłość?!

Ilona Łepkowska jest krytykowana za śmierć Hanki Mostowiak.

ONS
Reklama

Od śmierci Hanki minęło już 7 lat.

Reklama
Reklama
Reklama