Krem ochronny na zimę powinien zostać wybrany jeszcze przed pierwszymi mrozami, aby zapobiec destrukcyjnemu działaniu wiatru, zimna i ogrzewania i uchronić wrażliwą skórę twarzy przed odwodnieniem czy pierzchnięciem.

Reklama

Krem ochronny na zimę to obowiązek

Wraz z nastaniem pierwszych mrozów chowamy resztki letnich kosmetyków. Wysuszyłyby teraz skórę i w ogóle nie chroniły jej przed niekorzystnym działaniem warunków zewnętrznych. Odpowiednio przygotowujemy skórę na kilka chłodnych miesięcy. Zimą na półce zagościć powinny takie napisy na słoiczkach, jak formuła zimowa, ochronny, odżywczy czy cold creme. Stawiamy zarówno na ochronę, jak i pielęgnację, łagodzenie podrażnień, natłuszczenie i nawilżenie. Wiatr, mróz, śnieg, odkręcone na pełną moc ogrzewanie nie powinny być już takim zagrożeniem dla delikatnej i przesuszonej skóry twarzy.

Reklama

Specyfika kremu ochronnego na zimę

Zimą cera pierzchnie, łuszczy się, pęka, piecze, rumieni się, prędko odwadnia. Krem musi być dobrze dobrany do jej potrzeb - zarówno posiadaczki skóry tłustej, jak i suchej czy naczynkowej znajdą coś dla siebie i zapobiegną podrażnieniom. W przypadku ekstremalnie suchej skóry pod krem ochronny można zastosować dodatkowo krem nawilżający. Panie z tłustszą skórą muszą unikać częstej obecnie parafiny, która zapycha pory i intensyfikuje błyszczenie twarzy, nie mogą jednak zbytnio wysuszać błyszczącej się skóry, tylko kontrolować wydzielanie sebum kremem z cynkiem. Odpowiedni krem na porę jesienno-zimową musi być lekki, zarówno silnie nawilżający, jak i szybko się wchłaniający, będący idealną bazą pod makijaż. Konieczny jest filtr co najmniej SPF 15. Krem na zimę powinien zawierać takie składniki, jak: masło shea - doskonale odżywia, natłuszcza, przyspiesza gojenie, olejki jojoba, z awokado, słonecznikowy, migdałowy, oliwkowy, arganowy czy z ziaren sezamu, masło karite i wosk pszczeli, witaminy A i E, panthenol, lanolina, ekstrakt z bławatka czy świetlika.

Reklama
Reklama
Reklama