Wygrani w tańcu
Wygrani w tańcu
Miłość, sławę, pieniądze, a nawet rodzinę. W „Tańcu z Gwiazdami” można wygrać nie tylko kryształową kulę. Oto prawdziwi – zdaniem „Party” – zwycięzcy wszystkich edycji tego tanecznego show!
1 z 6
Miejsce 7
Rafał i Marcin Mroczkowie – koniec z bliźniakami!
Młodzieńcy za pomocą „Tańca” udowodnili, że umiejętności aktorskie to nie jedyny talent, którym obdarzyła ich Matka Natura. Dzięki występowi w show bracia pokazali, że stać ich na coś więcej niż tylko role bliźniaków w „M jak miłość”. Powiodło się zwłaszcza Marcinowi, który teraz bryluje na parkiecie w ukraińskiej wersji „Tańca” jako przedstawiciel polskich gwiazd. Gorzej z Rafałem, któremu udało się zdobyć kilka kontraktów na taneczne występy w supermarketach. Szkoda, że Mroczkowie, zamiast wziąć się za ambitne rzeczy, marnują swój potencjał na przedsięwzięcia, którym daleko do miana prawdziwej sztuki. Zyskali tylko opinię osób do wszystkiego (które z reguły – jak wiadomo – są w sumie do... niczego). W końcu wszechstronnie uzdolnionych młodych ludzi nie ma u nas znowu aż tak wielu. Chętniej więc niż na chałturze w markecie obejrzelibyśmy braci w dobrym musicalu, bo wierzymy, że poza tańcem śpiewać też potrafią!
Ranking opracował Alek Rogoziński
2 z 6
Miejsce 6
Edyta Herbuś – od primabaleriny do aktorki
Kiedy pierwszy raz stanęła na parkiecie „Tańca z gwiazdami”, partnerując w II edycji Jakubowi Wesołowskiemu, znali ją tylko fani zawodów tanecznych. Rok później, gdy występowała w IV edycji, była nie mniej popularna niż Marcin Mroczek, któremu partnerowała. Nic dziwnego! Jest młoda, piękna, ambitna i potrafi walczyć o swoje. Udowodniła to w show „Jak oni śpiewają”, w którym – choć sprawiała wrażenie, że potrafi fałszować nawet śpiewając „Wlazł kotek na płotek” – pozwoliła sobie na pouczanie Elżbiety Zapędowskiej i dotarła do ćwierćfinału. Szybko została więc zarzucona propozycjami ze świata show-biznesu. I chociaż nie popisała się umiejętnością ich selekcjonowania (patrz: udział w reklamie środka na stonkę), to i tak osiągnęła swój cel – została gwiazdą. Świadczą o tym jej sukcesy – show w MTV, role w „Na Wspólnej” i „Tylko miłość”, własna szkoła tańca w podwarszawskim Otwocku oraz niegasnące zainteresowanie paparazzich jej życiem prywatnym.
Ranking opracował Alek Rogoziński
3 z 6
Miejsce 5
Ola Kwaśniewska – liderka sondaży
Dzieci sławnych osób nie mają łatwego życia. Albo muszą pogodzić się z faktem, że po wszeczasy pozostaną w cieniu rodziców, albo udowodnić, że mają nie mniejsze zdolności niż tatuś czy mamusia. W wypadku Oli trudność była podwójna, bo niełatwo rozstrzygnąć, które z jej rodziców jest silniejszą osobowością. Kwaśniewska juniorka potrze bowała jednak tylko kilku tygodni „Tańca z gwiazdami”, aby z „córki prezydenta” stać się po prostu... Olą i zyskać większe poparcie w sondażach tanecznych niż jej tata w politycznych. Popularność zdobytą w show zdyskontowała, podpisując umowę ze stacją TVN, w której występuje jako reporterka programu „Dzień Dobry TVN”. A ponieważ należy do niespokojnych duchów, nieustannie szuka nowych wyzwań – w tym roku wzięła udział w dubbingu do „Shreka Trzeciego”, użyczając głosu Śpiącej Królewnie oraz zagrała epizod u Jerzego Stuhra w filmie „Korowód”. Co wymyśli dalej? Zatańczy na lodzie? Zaśpiewa przed Edytą Górniak? A może pójdzie w ślady ojca? W końcu pięknych kobiet w polityce nigdy za dużo!
Ranking opracował Alek Rogoziński
4 z 6
Miejsce 3
Kinga Rusin – drugi oddech
Dla Kingi „Taniec z gwiazdami” miał być swoistą tera pią po burzliwym rozwodzie z Tomaszem Lisem, a stał się początkiem nowego rozdziału w życiu. Z budzącej powszechne współczucie porzuconej Matki Polki, Rusin stała się symbolem kobiecej siły i niezależności. Inna sprawa, że miała u boku znakomitego pomocnika w postaci sympatycznego Włocha, który co prawda „niedobra mówić w polski”, ale za to ładnie się uśmiecha, jest słodziutki niczym ciastko z lukrem i budzi u kobiet macierzyńskie uczucia. Razem zdobyli Kryształową Kulę i sympatię milionów widzów. A ta ostatnia w wypadku Kingi przełożyła się... na duże pieniądze. W TVN zaproponowano jej prowadzenie show „You Can Dance – Po prostu tańcz”. Commercial Union zapłacił jej ponoć 400 tysięcy złotych za udział w reklamie, jej stawka za prowadzenie imprez skoczyła do kilkunastu tysięcy, a przed Gwiazdką na rynek trafić mają firmowane jej nazwiskiem kosmetyki. Czy dziennikarkę można już tytułować polską Oprah Winfrey? Niezupełnie. Jak to Polka – jest o wiele ładniejsza!
Ranking opracował Alek Rogoziński
5 z 6
Miejsce 2
Piotr Gąssowski – wodzirej z dzidziusiem
Na początku była cha-cha, a na końcu „aaaa, kotki dwa” – tak w skrócie można opisać to, co wydarzyło się od chwili, kiedy Piotr pojawił się w „Tańcu z gwiazdami”. Taniec z Anią Głogowską zakończy się, być może, nawet na ślubnym kobiercu, w czerwcu para doczekała się córki Julii, a Piotr wskoczył na miejsce Huberta Urbańskiego jako prowadzący nową edycję „Tańca z gwiazdami” i radzi sobie o wiele lepiej niż jego poprzednik. To się nazywa – wytańczyć sobie szczęście i karierę!
Ranking opracował Alek Rogoziński
6 z 6
Miejsce 1
Kasia Cichopek i Marcin Hakiel – miłość i... duże pieniądze
I to się dopiero nazywa umiejętność odcinania kuponów! Z Kryształowej Kuli „Tańca z gwiazdami” Kasia i Marcin wyczarowali sobie nie tylko miłość jak z bajki (wszystko zaczęło się na parkiecie, a skończy w przyszłym roku na ślubnym kobiercu), ale i dwie własne szkoły tańca oraz wymarzony dom, warty podobno 2,5 miliona złotych. Związek Kasi i Marcina trwa już dwa lata i – co dziwne w świecie naszych gwiazd – brakuje w nim skandali. Para jest szczęśliwie zakochana i świata poza sobą nie widzi. Kasia została zaproszona przez Polsat do prowadzenia (wraz z Krzysztofem Ibiszem) programu „Jak oni śpiewają”, a kiedy z wdziękiem wywiązała się z tego zadania, powierzono jej także konferansjerkę festiwalu TOP Trendy. Razem z Marcinem wydała na DVD program instruktażowy „Taniec krok po kroku” oraz książkę „Szkoła tańca” – obie pozycje stały się bestsellerami. Jakby tego było mało, Kasia wzięła także udział w kilku reklamach (m.in. MK Cafe Premium oraz bielizny Samanta) i choć kwestia jej honorarium pozostała tajemnicą, to według „Forbesa” Kasia może żądać za udział w tego typu przedsięwzięciach nawet i 275 tysięcy złotych! Wydawać by się mogło, że Cichopek powinna być w pełni usatysfakcjonowana. Nie do końca. Aktorka narzeka, że jeszcze nikt nie zaproponował jej „poważnej” roli w żadnym filmie. Cóż, widać taniec nie kojarzy się reżyserom z żadnym dramatem.
Ranking opracował Alek Rogoziński