Anna Lewandowska żyje w ciągłym biegu i nie jest to bynajmniej przenośnia. Trenerka podróżuje między Monachium a Warszawą, realizując kolejne projekty, treningi i doglądając swojej debiutanckiej książki, której premiera jeszcze w tym miesiącu. W weekend zaś kibicowała mężowi podczas meczu z Niemcami. Przypomnijmy: Lewandowska na Stadionie Narodowym. Świętowała zwycięstwo z Mariną

Reklama

Celebracja nie trwała jednak długo, bo krótko po tym Anna poleciała do Japonii, gdzie znalazła się w specjalnej delegacji, której zadaniem jest promocja Polskiego Związku Karate Tradycyjnego. Lewandowska nie rezygnuje jednak z treningów, aktualizując Instagram o kolejne propozycje ćwiczeń czy dietetycznych rozwiązań. Na jednym z najnowszych zdjęć poleca mleko migdałowe jako alternatywa dla zwykłego bądź sojowego. Nie to jednak zwróciło uwagę jej fanek - Anna przydarzyła się bowiem wpadka z ortografią.

Dobra alternatywa mleka sojowego (nie polecam osobą z problemami z tarczycą) - mleko migdałowe, mleko kokosowy czy też ryżowe (niesłodzone!) - czytamy w jej wpisie.

Trenerka wytłumaczyła się, że po prostu się śpieszyła, stąd pomyłka. Nie da się jednak ukryć, że hejterzy Lewandowskiej są niezwykle czujni i wyłapią nawet najmniejszą wpadkę.

Zobacz: Lewandowska pochwaliła się kolekcją butów. Prezentuje się inaczej niż większości kobiet

Zobacz także

Reklama

Anna Lewandowska w Kaliforni:

Reklama
Reklama
Reklama