Krzysztof Ibisz to prawdziwy bohater! Znany i lubiany prezenter Polsat Cafe, który świętował niedawno 47 urodziny (zobacz: Tak się zmieniał Krzysztof Ibisz) ocalił ostatnio życie małego chłopca. O wydarzeniu do jakiego doszło w Białce Tatrzańskiej, Ibisz poinformował w jednym z tabloidów. Prezenter w rozmowie z "Faktem" przyznał, że wypadek wyglądał przerażająco.

Reklama

- Zauważyłem, że jakiś mały chłopiec zsunął się z kanapy wyciągu i rodzice go trzymają za ręce jakieś 20 metrów nad ziemią! Ten wyciąg jest dość długi. Czy wytrzymają jeszcze kilkanaście słupów do końca? I tak przejechali już chyba dwa, trzymając wiszące w powietrzu dziecko tylko za ręce! - opowiedział Ibisz, który widząc zagrożenie pobiegł do obsługi wyciągu. Oczywiście zatrzymali wyciąg, ale nie byli w stanie go cofnąć albo podjechać szybko skuterem tam, gdzie to dziecko potrzebowało pomocy, bo go po prostu nie mieli.

Na szczęście, jak relacjonuje Krzysztof Ibisz, rodzice zdążyli wciągnąć swoją pociechę na krzesełko zanim wyciąg ponownie ruszył. Ibisz z dumą przyznaje, że rodzice chłopca wysłali do niego list z podziękowaniami i serdecznymi życzeniami.

- Modliłam się o szczęście w życiu dla Pana i kobiety, która ze mną i mężem trzymała naszego syna - zdradza treść listu Ibisz.

Reklama

kb

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama