Od śmierci Violetty Villas minęło już półtora miesiąca. Ten czas upłynął głównie pod znakiem spekulacji nad przyczyną śmierci gwiazdy. Podobno do odejścia piosenkarki przyczyniła się jej opiekunka, Elżbieta Budzyńska, nawet pojawiły się plotki o głodzeniu Violetty. Przypuszczenia pozostawmy jednak na boku. Do internetu wyciekły zdjęcia z domu Villas, które zrobił jeden z jej sąsiadów goszcząc u niej w Lewinie Kłodzkim. Nie jest tajemnicą, że gwiazda kochała zwierzęta i chciała im zapewnić jak najdogodniejsze warunki.

Reklama

- Zwierzęta panoszyły się w całym domu, rozmnażały w sposób niekontrolowany. To był prawdziwy dramat. Byłem zszokowany, że można mieszkać w tak koszmarnych warunkach - tłumaczy Jerzy Harłacz w rozmowie z klodzko.naszemiasto.pl.

Czworonogi nie tylko miały swoje budy i domki na dworze, ale także spały w pokojach na łóżkach, krzesłach, a kozy miały specjalne kanapy i zajadały się krówkami. Brzmi dumnie, jednak patrząc na zdjęcia można się przerazić. Brud, zniszczone podłogi i meble, pełno śmieci... Przykre. Tak wyglądało mieszkanie Violetty na co dzień:

(zdjęcia za: klodzko.naszemiasto.pl)

Reklama

chimera

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama