Jubileuszy koncert Violetty Villas w Kielcach pokazał, że gwiazda ma już czasy świetności zdecydowanie za sobą. I nie należy się dziwić, bo trudno jest zachować młodzieńczy wigor i mocny głos w wieku 73 lat.

Reklama

Jednak w mediach nie milkną komentarze na temat złego zdrowia Villas. Opinie te dodatkowo podsycają pojawiają się doniesienia znajomych artystki i rodziny mówiące o tym, jakoby pani Violetta żyła w swoim świecie i czasem nie miała kontaktu z rzeczywistością.

Tymczasem artystka broni się, twierdząc, że ma prawo żyć po swojemu.
- Mam dość ataków na siebie. Jestem dorosłą kobietą i potrafię sama o sobie decydować – denerwuje się Villas. - Nie jestem młódką i oczywiście, że wiek daje mi się we znaki. Nie rozumiem tylko dlaczego z tego powodu wszyscy atakują mnie i oskarżają moją przyjaciółkę i opiekunkę – tłumaczy artystka w rozmowie z „Faktem”.

Trudno komentować spór artystki z rodziną i znajomymi, ale dobrze byłoby, gdyby przyświecała mu idea troski o starszą kobietę, która w życiu niejedno przeszła.

Zastanawia nas tylko, że środowisko polskich artystów odcięło się od tego problemu i nie ma Villas nic do zaoferowania. A przecież kariera nie trwa wiecznie.

Zobacz także
Reklama

manola

Reklama
Reklama
Reklama