Czekacie na premierę książki Blanki Lipińskiej "Ten dzień"? Jeśli tak, to mamy dla Was dobre wiadomości! Tylko u nas możecie przeczytać fragmenty książki, której premiera zapowiedziana jest na 14 listopada 2018 roku! Jak potoczyły się dalsze losy Laury i jak wygląda jej życie u boku Massimo? Tego dowiecie się już za kilka tygodni, jednak już teraz możecie zobaczyć, jak zaczyna się "Ten dzień"!

Reklama

Po spektakularnym sukcesie "365 dni" Blanka Lipińska idzie za ciosem i zaprasza czytelników na kontynuację mafijnych gierek. Autorka nawet na chwilę nie zwalnia tempa... Będzie namiętnie, gorąco i intrygująco – zapnijcie pasy!

Obszerne fragmenty książki "Ten dzień"!

Jak potoczą się dalsze losy Laury? Zobaczcie fragment pierwszego rozdziału książki Blanki Lipińskiej!

Nastała cisza, a ja uświadomiwszy sobie, co właśnie powiedziałam, zamknęłam oczy. Kolejny raz mój mały rozumek chciał tylko o czymś pomyśleć, a polecił gardłu, by wydało dźwięk. – Powtórz – powiedział spokojnym głosem, podnosząc mi brodę do góry. Popatrzyłam na niego i poczułam, jak do oczu napływają mi łzy.

– Jestem w ciąży, Massimo, będziemy mieli dziecko.

Czarny wpatrywał się we mnie szeroko otwartymi oczami, a po chwili osunął na ziemię, klękając przede mną. Podniósł moją koszulkę i zaczął delikatnie całować dół brzucha, mamrocząc coś po włosku. Nie wiedziałam, co się dzieje, ale gdy złapałam w dłonie jego twarz, poczułam, że po policzkach spływają mu łzy. Ten silny, władczy i niebezpieczny mężczyzna klęczał teraz przede mną i płakał. Gdy to zobaczyłam, nie byłam w stanie się powstrzymać i po chwili ja również poczułam na swojej twarzy strumień łez. Zastygliśmy oboje na kilkanaście minut, dając sobie nawzajem czas na przetrawienie emocji.

Czarny podniósł się z kolan i złożył na moich ustach gorący, długi pocałunek.

– Kupię ci czołg – oznajmił. – A jak trzeba będzie, wykopię bunkier. Obiecuję, że ochronię was, nawet jeśli będę musiał zapłacić za to głową.

Powiedział „was”. To słowo rozczuliło mnie tak, że znów zaczęłam płakać.

– Hej, Mała, dość już łez. Wytarłam ręką policzki. – To ze szczęścia – wymamrotałam w drodze do łazienki. – Zaraz wrócę. Gdy po chwili z niej wyszłam, siedział na łóżku w samych bokserkach, po czym wstał i podszedł do mnie, całując w czoło.

– Wezmę prysznic, a ty nigdzie się stąd nie ruszaj.

Położyłam się i wtuliłam twarz w poduszkę, analizując sytuację, która dopiero co się wydarzyła. Nie spodziewałam się, że Czarny umie płakać, a tym bardziej że z radości.Po kilku minutach drzwi do łazienki otworzyły się i stanął w nich nagi i ociekający wodą. Niespiesznie podszedł do łóżka, jakby dawał mi czas na nacieszenie
się swoim widokiem, i położył się obok.

– Od kiedy wiesz? – zapytał.

– Dowiedziałam się przypadkiem w poniedziałek, kiedy zrobiłam badanie krwi.

– Czemu nie powiedziałaś mi od razu?

– Nie chciałam przed wyjazdem, poza tym musiałam to przetrawić.

Olga wie? – Tak, i twój brat też. Massimo zmarszczył brwi i przekręcił się na plecy.

– Czemu mi nie powiedziałeś, że ty i Domenico jesteście rodziną? – spytałam.

Myślał przez chwilę, zagryzając wargi. – Chciałem, żebyś miała przyjaciela, bliską osobę, której zaufasz. Gdybyś wiedziała, że to mój brat, byłabyś bardziej zachowawcza. Domenico wiedział, jak cenna dla mnie jesteś, i nie wyobrażałem sobie, by ktoś inny opiekował się tobą pod moją nieobecność.

To, co mówił, nawet miało sens. Nie odczuwałam więc złości ani pretensji, że wcześniej nie wiedziałam. – A więc odwołujemy ślub? – zapytałam, przekręcając się w jego stronę.

Massimo położył się na boku i przywarł do mnie nagim ciałem. – Chyba żartujesz. Dziecko musi mieć pełną rodzinę. Co najmniej trzy osoby ją tworzą. Pamiętasz? Po tych słowach zaczął delikatnie mnie całować.

– Co powiedział lekarz? Pytałaś go, czy możemy… Zaśmiałam się i wsadziłam mu język głęboko do gardła. Jęknął i mocniej natarł na moje usta. – Hm… Rozumiem, że tak – wydyszał, odrywając się na chwilę ode mnie. – Będę delikatny, obiecuję.

Sięgnąwszy ręką na nocną szafkę, wyłączył pilotem telewizor i w pokoju zaległa zupełna ciemność. Zerwał ze mnie kołdrę i zrzucił ją z łóżka, po czym powoli wsunął dłonie pod moją koszulkę i ściągnął mi ją przez głowę. Jego ręce swobodnie wędrowały po moim ciele. Musnąwszy twarz i szyję, ujął moje piersi i zaczął rytmicznie je ugniatać. Po chwili pochylił się, złapał je wargami, przygryzł i zaczął ssać. Ogarnęło mnie dziwne uczucie: jakby przenikała mnie czysta rozkosz; nigdy wcześniej nie odczuwałam z tego aż takiej przyjemności. Massimo nie spieszył się z pieszczotami, chciał się nacieszyć każdym kawałkiem mojego ciała. Jego usta wędrowały od jednego sutka do drugiego, po czym wracał do moich ust i namiętnie je całował....

Zobacz także

Co wydarzy się dalej? Tego dowiecie się już 14 listopada, kiedy książka trafi do sprzedaży. My już teraz zapewniamy Was, że w życiu bohaterów nie zabraknie zaskakujących zwrotów akcji, wielkich emocji i namiętności!

Coś nam się wydaje, że "Ten dzień" Blanki Lipińskiej będzie jeszcze większym hitem niż "365 dni"! Czekacie na premierę?

Przypominamy, że bestsellerową książkę "365 dni" możecie kupić na stronie hitsalonik.pl za 39,90 złotych.

Zobacz także: Jej książkę 365 dni nazywa się polskim Greyem. Czy nie denerwują jej porównania?

"Ten dzień" Blanki Lipińskiej.

Reklama

Jak potoczyły się dalsze losy bohaterów książki "365 dni"?

Reklama
Reklama
Reklama