Reklama

Taylor Swift zdecydowanie nie może narzekać na zarobki. Artystka trzy lata temu stanęła na podium najlepiej zarabiających gwiazd przed trzydziestką. 29-latka może pochwalić się milionami na koncie, które nie przewróciły jej w głowie. Gwiazda zarobionych pieniędzy nie trzyma jednak w banku, a inwestuje w nieruchomości. Czy przez najnowszą inwestycję Taylor będzie mieć problemy? Jak się okazuje, z tego powodu stanęła przed sądem!

Taylor Swift przed sądem

W 2017 roku Taylor szukała dla siebie nowego domu na Manhattanie. Gwiazda zgłosiła się do pośrednika nieruchomości, który zaprowadził ją do cudownego budynku przy 153 Franklin Street. Artystka od razu zakochała się w apartamencie, który posiadał kino domowe, siłownię, spa i bar. Cena oferowana przez pośrednika, mianowicie 18 milionów dolarów, nie przeraziła piosenkarki.

Zobacz także

Swift nie zapłaciła jednak pośrednikowi od razu, a nowe lokum, tańsze o milion dolarów, kupiła poza oficjalnym rynkiem nieruchomości. Gdy tylko agent dowiedział się o inwestycji, pozwał gwiazdę i sprawiedliwości domagał się przed sądem. Batalia Swift z pośrednikiem trwała blisko dwa lata. Żadna ze stron nie chciała odpuścić drugiej. Jednak dziś już wiemy, że piosenkarka była... niewinna!

Czy gwiazda faktycznie oszukała pośrednika nieruchomości? A może prawnicy nie mieli problemów z udowodnieniem Swift niewinności? Jedno jest pewne, artystka może teraz w spokoju wypoczywać w rezydencji. Oby jej kolejny zakup okazał się mniej konfliktowy.

Zobacz też: Najlepsze przyjaciółki w show-biznesie udowadniają, że #NajlepiejRazem!

Taylor Swift wygrała z pośrednikiem nieruchomości

East News

Reklama

Gwiazda legalnie kupiła apartament wart pierwotnie 18 mln dolarów

Instagram
Reklama
Reklama
Reklama