W związku ze śmiercią Roberta Leszczyńskiego pojawiło się wiele wątpliwości. Sprawą zajęła się nawet prokuratura, która ustalała oficjalną przyczynę zgonu. Teraz słychać także głosy, że dziennikarz mógł odebrać sobie życie sam. Zobacz: Robert Leszczyński popełnił samobójstwo? "Wyglądał fatalnie, zapadnięty na twarzy"

Reklama

Przed pochówkiem gwiazdy wiele wątpliwości wzbudzała forma pogrzebu, ponieważ Leszczyński był ateistą. Jak się okazuje pogrzeb był świecki, a rąbka tajemnicy z ceremonii uchylił nieco Szymon Hołownia na swoim blogu. Dziennikarz podkreślił, że było bardzo wzruszająco i smutno:

Szliśmy w milczeniu za trumną. Nie miałem wrażenia, że jest wesoło lub smutno, było jakoś pusto. Coś pękło, gdy chwilę przed opuszczeniem trumny do grobu, głos zabrała mama Roberta.

Jej przemowa była niezwykle emocjonalna i nawet najtwardsi uronili łzę:

Wiem, że mój syn miał ostry język. Jeśli kogoś niechcący uraził, przepraszam w jego imieniu, bo on już nie może tego zrobić. On nie był chyba taki najgorszy. To było dobre dziecko! Wychowałam go jak umiałam.Przyjął wszystkie sakramenty, w szpitalu namaścił go mądry ksiądz. Wierzę, że Dobry Bóg się nim teraz opiekuje.Spoczywaj w pokoju, synku, do zobaczenia. A kto może, niech się pomodli za niego.

Hołownia wyznał, że sam uronił łzę i widział, że inni też nie mogli powstrzymać emocji.

Zobacz: Znamy przyczynę śmierci Roberta Leszczyńskiego

Zobacz także


Reklama

Gwiazdy i uczestnicy "Idola" na pogrzebie Leszczyńskiego:

Reklama
Reklama
Reklama