Krystyna Janda zapowiedziała udział w Strajku Kobiet. Aktorka zamieściła na swoim Facebooku post, w którym nie tylko poparła inicjatywę, ale również zapowiedziała, że odwołuje swój poniedziałkowy spektakl w Och Teatrze. Chodzi o sztukę "Maria Callas. Mater Class". Aktorka przeprosiła swoich widzów i zapewniła, że bilety za odwołany spektakl zostaną zwrócone.

Reklama

Polecamy: Kiedy ciąża nie cieszy – depresja ciążowa

Szanowni Widzowie, bardzo mi przykro, muszę zawiadomić że 3 października 2016 roku, nie zagram spektaklu „ Maria Callas. Master Class”. Postanowiłam solidarnie przyłączyć się do jednodniowego Strajku Kobiet Polskich, zorganizowanego w proteście przeciwko zamachowi na ich życie, prawa i wolność. Proszę o zrozumienie. Kasy teatrów będą zwracać pieniądze za bilety (...). Krystyna Janda - napisała aktorka na swoim internetowym profilu.

Krystyna Janda o aborcji

Ale to nie wszystko! Aktorka przyznała też, że ma osobiste powody, by dołączyć do tzw. "czarnego protestu". Gwiazda wyznała, że dwukrotnie w swoim życiu była w sytuacji, kiedy ciąża zagrażała jej życiu, właśnie dlatego teraz wypowiada się za wolnością kobiet w podejmowaniu decyzji odnośnie aborcji w szczególnych przypadkach.

Krystyna Janda zdobyła się na bardzo szczere wyznanie na antenie radia:

Zobacz także

Dwa razy w życiu byłam w takiej sytuacji, że gdyby lekarze nie pomogli mi z ciążą, tobym nie żyła - powiedziała w wywiadzie w Radiu ZET. - To lekarze uratowali mi życie. A według tej ustawy ktoś by mi może jakoś po cichu pomógł – mam nadzieję – ale gdybym chciała działać zgodnie z tym prawem, tobym prawdopodobnie nie żyła. Moja ciąża była zagrożeniem życia - dodała gwiazda.

Krystyna Janda wyznała, że taka decyzja zawsze jest bardzo trudna dla kobiety.

Podejmowałam bardzo dramatyczną decyzję. Po pierwszym dziecku bardzo długo nie mogłam mieć dzieci. I zdarzyła się ciąża, która niestety wymagała natychmiastowej pomocy. I to jeszcze był tak dramatyczny moment, że wsiadałam do samolotu, kiedy zemdlałam. Przewieziono mnie na Inflancką, bo już było rozlanie, zatrucie - wyznała aktorka w audycji radiowej. - Każda utrata dziecka jest wielkim dramatem dla kobiety. I ta świadomość, że jeżeli cokolwiek się stanie – siądę na zimnym kamieniu i poronię, tak się może zdarzyć – będę oskarżana, że nieumyślnie zamordowałam dziecko, ponieważ powstaje ten termin morderstwo prenatalne - stwierdziła Krystyna Janda.

Strajk Kobiet - kiedy i po co?

Strajk jest częścią tzw. "Czarnego protestu", w którym Polki sprzeciwiają się zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Na 3 października (poniedziałek) zapowiedziano Strajk Kobiet. Tego dnia kobiety, które są przeciwko zmianie przepisów antyaborcyjnych wezmą dzień wolny od pracy oraz nie będą wykonywały obowiązków domowych. Do akcji dołączy wiele znanych Polek m.in. Krystyna Janda, Dorota Wellman, Paulina Młynarska oraz Marina Łuczenko-Szczęsna.

Wy też zamierzacie dołączyć do Strajku Kobiet?

Zobacz też: Gwiazdy dołączają do poniedziałkowego Strajku Kobiet! Janda, Marina, Wellman, Sadowska, kto jeszcze?

Krystyna Janda odwołała spektakl z powodu Strajku Kobiet.

Facebook

Reklama

Tym samym aktorka dołączyła do Polek, które w 3 października zamierzają zrobić sobie wolne w ramach protestu przeciwko zaostrzeniu przepisów antyaborcyjnych.

East News
Reklama
Reklama
Reklama