Tragiczna śmierć Paula Walkera to teraz numer jeden, który eksploatują nie tylko amerykańskie media, ale i praktycznie prasa w każdym zakątku świata. Emocje wzbudzają okoliczności tragicznego wypadku, które choć mogłyby dla niektórych wydawać się oczywiste, nie są do końca jasne. Przypomnijmy: "Oficjalne powody jego śmierci nie są prawdziwe"

Reklama

Tymczasem na jaw wychodzą kolejne doniesienia, a amerykańscy reporterzy próbują dostać się wszystkimi drogami do materiałów, które gromadzi policja. I to nawet z niezłym skutkiem - portal TMZ.com dotarł do nagrań strażaków, którzy przybyli na miejsce zdarzenia i łączyli się z centralą. Ekipa ratownicza dotarła w około 3 minuty po natychmiastowym zgłoszeniu wypadku i ich zdaniem aktor i kierowca już wtedy nie żyli. Strażacy używają w rozmowie fachowego określenia "DOA (Dead On Arrival)" czyli po prostu "martwi na miejscu".

Zobacz: Jest już oficjalne wideo z wypadku Paula Walkera!

Poinformowali również, że jest to wypadek oznaczony symbolem "Code N" czyli taki, w którym brała udział osoba znana i postępowanie w takim przypadku musi być dużo bardziej ostrożne jeśli chodzi o przekazywanie informacji opinii publicznej.

Rozmowy strażaka z centralą w języku angielskim możecie wysłuchać poniżej.

Zobacz także

Zobacz: Polska aktorka zagrała z Walkerem w jego ostatnim filmie

Reklama

Fani opłakują Paula Walkera w miejscu wypadku:

Reklama
Reklama
Reklama