Na temat ślubu Haliny Mlynkovej powiedziano już chyba wszystko. Prasa rozpisała się o dwóch uroczystościach, weselu na 800 osób pełnym gwiazd oraz kreacji panny młodej, która miała powstać za granicą. Przypomnijmy: Mlynkova nie założy sukni ślubnej od Very Wang. Wybrała polską projektantkę

Reklama

Spekulacji było tak dużo, aż w końcu głos w sprawie postanowiła zabrać sama zainteresowana, która w rozmowie z Fleszem wyprostowała kilka rzeczy. Okazuje się, że ślub będzie tylko jeden - w Czechach. Ma być klasycznie, tradycyjnie i elegancko, ale jednocześnie na luzie:

Dwa śluby to trochę przesada. Prawda jest taka, że będzie tylko jeden ślub, w Czechach. Ślub będzie tradycyjny, elegancki, ale na ludzie. Lwy i słonie zostały zaproszone na inną imprezę. - mówi Fleszowi Halina

Pojawiły się również plotki o kreacjach. Okazuje się, że będą aż 3: klasyczna biała od Ewy Ciepielewskiej, garnitur Violi Piekut oraz suknię od duetu Ewy Rubasińskiej i Magdy Makarewicz. Nie zabraknie drogich dodatków - butów od Louboutina czy Jimmy'ego Choo.

A co po ślubie? Pojawiły się plotki, że artystka wyjedzie do Czech i zamieszka tam na stałe. Nie będzie mogła tego zrobić ze względu na szkołę syna:

Na razie nic się nie zmienia. Ja zostaję w Warszawie z powodu ciągłości edukacji Piotrusia. Piotruś bardzo lubi Leszka, świetnie się z nim dogaduje, tak samo zresztą jak z jego najmłodszym synem Tobiaszem. - mówi

Nie mogłaby tego zrobić również z jeszcze jednego powodu - już niedługo poprowadzi nową edycję The Voice of Poland.

Zobacz także

Zobacz: Znamy nową prowadzącą The Voice! To ona zastąpi Magdę Mielcarz

Reklama

Halina Mlynkova na zakupach w Pradze:

Reklama
Reklama
Reklama