Tuż przed półfinałem piątej edycji "The Voice of Poland" pojawiła się smutna informacja o wypadku samochodowym Sarsy Markiewicz - uczestniczki z grupy Tomsona i Barona. Solistka postanowiła zrezygnować z programu, a zastąpiła ją inna uczestniczka. Przypomnijmy: Półfinalistka The Voice zrezygnowała z udziału w show. Producenci szybko znaleźli na to rozwiązanie

Reklama

Finał historii jest bardzo zaskakujący. Kariera solistki nie zakończyła się jednak na programie, a co więcej, ma ona już kontrakt w kieszeni. Gdyby jednak wygrała program, musiała by podpisać ten, który jest przewidywany przez regulamin show, przez co straciłaby możliwość postawienia swoich warunków.

Wszystkie szczegóły składały się na całkiem zgrabną całość, jednak nowy wywiad, którego udzieliła dla onet.pl, zupełnie zmienia postać rzeczy. Sarsa przyznała, że nie uległa żadnemu wypadkowi samochodowemu, zaś problemy, o których mówiła, są związane z życiem prywatnym:

Jedno należy przede wszystkim zdementować: to nie był wypadek samochodowy, tylko zdarzenie na tyle prywatne, że nie chciałabym o tym mówić. Ale nie był to wypadek samochodowy, okoliczności były inne. Czasami głupoty życia codziennego mogą przynieść takie konsekwencje, jakie przyniosły - mówi w rozmowie z Onet.pl

Mówi się więc, że Sarsa musiała zrezygnować z show, dla lepszego kontraktu. Czy to oznacza, że solistka wkręciła widzów?

Zobacz: Uczestniczka The Voice uległa poważnemu wypadkowi. Historia ma smutny finał

Zobacz także

Reklama

Uczestnicy i gwiazdy w The Voice of Poland:

Reklama
Reklama
Reklama