Odkąd Maja Sablewska wyznała, że "chodzi jak pijana" wszyscy przypisywali to "szczęście" nowemu facetowi. Paparazzi gdy tylko przyłapali ją z jakimś facetem, twierdzili, że to na pewno "ten".

Reklama

Teraz, gdy Sablewska ma świadomość, że wszystko co powie może być wykorzystane przez media, wycofuje się z tego wyznania rakiem.

W "Dzień Dobry TVN" zapytano Sablewską, czy ma chłopaka. Menadżerka zaprzeczyła i wyjaśniła, że "chodzi jak pijana" z powodów zawodowych, a nie osobistych.

Czyżby Maja wreszcie zrozumiała, że dla świętego spokoju celebrytka, którą siłą rzeczy się stała, pewnych rzeczy po prostu nie mówi?
A może rzeczywiście Maja nikogo nie ma?

Reklama

pijavka

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama