Katarzyna Bosacka i jej program "Wiem, co jem" od kilku sezonów jest jedną z najchętniej oglądanych propozycji kobiecego kanału TVN Style. Nic w tym dziwnego, poradnik dziennikarki dzięki swojej przejrzystej i nieco zabawnej formule pokazuje, co jeść i jak kupować, aby nie przepłacać i nie truć własnego organizmu.

Reklama

Dziennikarka w roli ekspertki od spraw związanych z konsumpcją sprawdza się rewelacyjnie. Jednak w ciągu swojej telewizyjnej kariery Bosacka zdążyła się narazić paru osobom. Chodzi głównie o producentów żywności.

- Nie lubią mnie producenci wody źródlanej, ponieważ powiedziałam, że woda mineralna to woda, która ma korzystny wpływ na zdrowie człowieka, a woda źródlana, zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia, nie różni się niczym od zwykłej kranówy. Nie lubią mnie drobiarze za to, że jajka są w Polsce podrabiane, zwłaszcza jajka kur zielononóżek. Nie lubią mnie też za to, że upominam się o los biednych kurczaków, które są tłoczone czasem nawet po kilkaset tysięcy sztuk i się męczą – powiedziała w rozmowie z "Faktem" gospodyni "Wiem, co jem".

Reklama

Przypomnijmy, że podobny format w swojej ramówce ma również telewizja Polsat Cafe. Kilka miesięcy temu Katarzyna Bosacka podała producentów podobnego poradnika do sądu o plagiat. Sprawa cały czas się toczy. Zobacz: Bosacka pozwała do sądu program Guzik

Reklama
Reklama
Reklama