Opętanie przez demony, szatana, diabelskie moce i egzorcyzmy kojarzą nam się z amerykańskimi filmami grozy, które wyeksploatowały ten temat w ostatnich kilkunastu latach bardzo mocno. Po części są one oparte na relacjach prawdziwych osób i zdarzeń, które podobno miały miejsce. Przypomnijmy: Dancewicz: Chcę wypisać się z kościoła

Reklama

Brzmi nieprawdopodobnie? Okazuje się, że takie przypadki zdarzają się nawet wśród osób z show-biznesu. Gościem ostatniego odcinka "Pytania na Śniadanie" była Patrycja Hurlak, aktorka znana z serialów "Klan" i "Blondynka". W rozmowie z prowadzącymi wyznała, że będąc dzieckiem opętał ją diabeł, który... podszywał się pod zmarłe osoby.


Zorientowałam się, że coś jest nie tak. Wpadłam w czarną magię jak miałam 5 lat. Jedno kłamstwo sprzedał mi diabeł, że umiem rozmawiać ze zmarłymi. Jak do małego dziecka przychodzą zmarli to traktuje to on jako normę, to były zmarłe osoby, które ja znałam. Teraz wiem, że to pewnie diabeł i demony podszywały się pod te osoby. Jak miałam 9-10 lat to pojawiły się na polskim rynku przedruki zachodnich gazet dla młodzieży - z horoskopami, wróżbami, talizmanami. I ktoś może powiedzieć, że to bzdury i można się tym zająć na żarty, ale diabeł nie zna się na żartach - opowiadała.

W końcu nadszedł jednak moment, w którym aktorka zorientowała się, że jej duszę posiadł szatan. Jak twierdzi Hurlak, to zasługa Jezusa, który zesłał na nią tragedię, która otworzyła jej oczy.

W moim wypadku przyszedł Jezus i walnął mnie ostro w łeb. Ale walnął mnie tragedią w życiu czyli największy dramat mojego życia okazał się błogosławieństwem dla mnie. Człowiek, który zrobił mi największą krzywdę w życiu był tą ręką Jezusa, która uderzyła mnie w głowę. To jest książka ku przestrodze dla rodziców - żeby nie pozwalać dzieciom czytać i bawić się książkami, zabawkami związanymi z magią - przestrzega.

Hurlak trafiła też do egzorcysty, co jak twierdzi było kompletnym przypadkiem, ale znów poprowadziła ją tam boska ręka. Po serii egzorcyzmów Patrycja postanowiła napisać książkę - "Nawrócona Wiedźma", w której opowiada swoją dramatyczną historię.

Do egzorcysty trafiłam przez przypadek - wracałam do Warszawy, GPS mi zwariował i trafiłam pod klasztor we Włocławku. Weszłam tam, bo już wiedziałam, że Bóg mnie prowadzi, bo o to go prosiłam i okazało się, że tam w konfesjonale siedzi ojciec Franciszkanin, który był egzorcystą i tam przeżyłam swój pierwszy egzorcyzm. Dostałam spokój serca, nie wiedziałam dotąd, że istnieje szczęście - relacjonuje.

Historia brzmi dramatycznie i nieprawdopodobnie. Trochę nam to przypomina inne wyznanie sprzed dwóch lat. Zobacz: "To jest prawdziwy cud! Odnalazłam Jezusa Chrystusa"

Zobacz także

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama