Patricia Kazadi nie miała łatwego dzieciństwa. Zanim została znaną celebrytką, musiała walczyć o akceptację rówieśników, którzy niezbyt chętnie przyjmowali do swojego grona osobę o innym odcieniu skóry.

Reklama

- Kiedy słyszałam od koleżanek z klasy: "Patrycja, idź, przynieś nam obiad", to szłam i przynosiłam. Kazały mi czyścić swoje buty - czyściłam. Po to, żeby mnie polubiły, zaakceptowały. Nie skarżyłam się rodzicom, byłam na to zbyt dumna – opowiada w miesięczniku.

Ale dzięki takim sytuacjom Patricia dziś potrafi sobie radzić z wszelkimi przeciwnościami losu. Nauczyła się też, że sukces to ciężka praca, do której przyzwyczaiła się już od najmłodszych lat.

- Wkurza mnie, gdy słyszę, że ktoś mnie wylansował. Zaczęłam od pucybuta i zobaczymy, dokąd mnie to zaprowadzi. Ale nikt nie dał mi niczego za darmo - mówi Patricia Kazadi w kwietniowej „Pani”.

Reklama

Podziwiamy za upór i wytrwałość!

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama