Dzisiaj opublikowaliśmy artykuł powołując się na tygodnik "Na Żywo", w którym zacytowaliśmy wypowiedź osoby z otoczenia Anny Dereszowskiej. Sugerowała ona, że aktorka jest obecnie zakochana w "znanym dziennikarzu". Kilka godzin później do naszej redakcji agencja reprezentująca aktorkę przysłała oświadczenie, z którego w domyśle wynika, że informacje te są tylko plotkami wyssanymi z palca, a związek Anny z Piotrem Grabowskim wciąż ma się dobrze (nie jest to jasno zakomunikowane).

Reklama

Poniżej treść oficjalnego oświadczenia. Wnioski z niego wyciągnijcie sami:

Z zasady nie komentujemy naszego życia prywatnego, dlatego do tej pory nie odpowiadaliśmy na pytania dotyczące domniemanego kryzysu w naszym związku. Jednak w obecnej sytuacji, kiedy forma i liczba tych „doniesień” zaczęła za bardzo ingerować w naszą prywatność i może się odbić na naszym dziecku czujemy się zmuszeni zainterweniować.

Ze względu na dobro naszej córki, prosimy przedstawicieli mediów o zaprzestanie spekulacji na temat naszego prywatnego życia. „Informacje”, które dotychczas były pod znakiem zapytania, teraz przedstawiane są jako pewnik. Nikt z naszego naprawdę bliskiego otoczenia nie komentuje żadnych informacji, które ukazują się w ostatnim czasie na nasz temat. Rzekomi "znajomi", którzy są cytowani przez dziennikarzy prawdopodobnie w ogóle nie istnieją, a najprawdopodobniej są jedynie tworem wyobraźni autorów tekstów.

W przypadku dalszego rozpowszechniania lub powielania nieprawdziwych informacji naruszających naszą prywatność i nasze dobra osobiste nie wykluczamy wystąpienia na drogę prawną przeciwko autorom i wydawcom.

Anna Dereszowska i Piotr Grabowski

Reklama

Screen oświadczenia jakie dostaliśmy na adres redakcja@afterparty.pl:

Reklama
Reklama
Reklama