Plejada gwiazd wspomina Roberta Leszczyńskiego. Nie mogą uwierzyć w jego śmierć

Dzisiaj koło południa odszedł dziennikarz muzyczny Robert Leszczyński. Juror "Idola" zmarł w wieku 48 lat, a najprawdopodobniej przyczyną śmierci była niezdiagnozowana cukrzyca. Jego odejście niesamowicie wstrząsnęło jego bliskimi, przyjaciółmi, a także społeczeństwem. Gwiazdy po tej smutnej wiadomości zaczęły dzielić się wspomnieniami związanymi z Leszczyńskim. Zebraliśmy je w jedną całość.

Zobacz: Terlikowski wspomina wywiad z Leszczyńskim. Nie zabrakło tematu wiary

Jak go wspominają przyjaciele?

Kuba Wojewódzki krótkimi słowami pożegnał swojego przyjaciela, z którym spotkał się między innymi za jurorskim stołem w popularnym show "Idol". Na swoim Facebooku napisał:

ROBERT LESZCZYŃSKI ! żegnaj

Iwona Węgrowska również na swoim profilu na Facebooku dodała krótki wpis upamiętniający dziennikarza:

R.I.P

Dj Adamus udostępnił na Facebooku zdjęcie Leszczyńskiego z ich wspólnego spotkania i podpisał je:

Za krótko jak na takie fajne życie

Jacek Cygan z Robertem Leszczyńskim znali się od wielu lat. Razem pracowali i przyjaźnili się także prywatnie. Autor wielu przebojów wspominał go w studiu TVN24 i przyznał, że nie może się z tego otrząsnąć:

Jemu zawsze chodziło o to, żeby artyści, żeby muzyka była "jakaś", żeby nie była nijaka, żeby nie była bez pazura. I on też w życiu taki był, że starał się być jakiś, wyrazisty i szalenie go to też dużo kosztowało, bo wpadał w wiele pułapek takich życiowych, które na takich ludzi czyhają. To brzmi jak ponury żart, nie mogę się otrząsnąć.

Jerzy Owsiak bardzo ciepło wspomina Roberta Leszczyńskiego. Swoimi przemyśleniami podzielił się w TVN24:

Stał się bohaterem kilku piosenek m.in. Hey, Pidżamy Porno. To właśnie dzięki Robertowi przychyliliśmy się do muzyki ukraińskiej. Kiedy spotkaliśmy się w czasie pomarańczowej rewolucji zachwycał się tamtejszą muzyką. Po dzień dzisiejszy na Przystanku Woodstock gra jakaś muzyka z Ukrainy. Był bardzo przyjacielski, otwarty. To była postać bardzo żywotna, ale też trudna do jednoznacznej oceny.

Robert Biedroń nie ukrywa swojego poruszenia tym zdarzeniem. Bardzo cenił u Leszczyńskiego jedną cechę:

Był moim przyjacielem, kolegą. Często pomagał przy różnych przedsięwzięciach. Był szczery i często za tę szczerość obrywał.

Elżbieta Zapendowska wspomina go jako bardzo radosnego człowiek z misją. Jego śmierć to dla niej ogromny szok:

To była niezwykła radość życia. Był niezwykle misyjny w traktowaniu muzyki. Robert był osobą niezwykle odważną, choć często kontrowersyjną. Jego śmierć to nieprawdopodobny, straszny wręcz szok - powiedziała w rozmowie z "Faktem".

Tomasz Terlikowski pożegnał dziennikarza na Twitterze:

Niech dobry Bóg otoczy go płaszczem miłosierdzia.

Inny znany dziennikarz muzyczny, Hirek Wrona, bardzo ubolewa nad tragedią, która spotkała rodzinę Leszczyńskiego. Sam nie może się nadziwić, że odszedł tak młodo:

Ile osób musi jeszcze przepłynąć na drugą stronę Styksu byśmy nie musieli się bać hipoglikemii.

Znany i ceniony dziennikarz muzyczny, Marek Sierocki, bardzo dobrze wspomina Roberta Leszczyńskiego. Dla niego to też duży szok:

Miał twarde pióro, drapieżne. Wielu muzyków obrażało się za jego recenzje, ale to było jego zdanie, potrafił go bronić - mówił w TVP Info.