Nergal cały czas jest w trakcie promocji swojej książki "Sacrum Profanum". W tym tygodniu muzyk spotkał się ze swoimi fanami w warszawskim Trafficu. Podczas eventu Darski wypowiedział dość kontrowersyjne zdanie, które z pewnością nie spodoba się jego kolegom z branży. Lider Behemotha nie potępia bowiem ściągania nielegalnej muzyki z internetu. Z resztą sam przyznał się do tego, że kradnie płyty z sieci.

Reklama

- Sam ściągam muzykę i często nie płacę za nią. Ściągam płytę, by najpierw ją sprawdzić. Gdy mi się nie podoba, nie korzystam z tej płyty. Czuję, że nikogo nie oszukałem i nikomu nic nie ukradłem. A co jeśli nie macie pieniędzy? To ją kradnijcie wtedy. Jeśli macie pieniądze to kupujcie, a jeśli nie, to ją sobie ściągnijcie, przecież świat się nie zawali - powiedział na spotkaniu wokalista.

Takie słowa w ustach artysty brzmią dość dziwnie. W końcu nielegalne ściąganie muzyki, to pozbawianie muzyków dochodów. A może Nergal pownien dać przykład i zacząć rozdawać płyty za darmo. Wyjdzie na to samo.

Reklama
Reklama
Reklama