W tym roku jednym z show-biznesowych odkryć jest Marta Wierzbicka. Gwiazda serialu "Na Wspólnej" zyskała ogromną popularność dzięki występowi w show Kuby Wojewódzkiego oraz rozbieranej sesji dla "Playboy'a". Zobacz: Ale ona ma piersi! Nagie zdjęcia Wierzbickiej w Playboyu (18+)

Reklama

Można powiedzieć, że tak olbrzymia sława spadła na Martę z dnia na dzień. W końcu w serialu gra już od kilku lat, dość często pojawiała się na czerwonym dywanie, a w sieci znana jest ze swojego bloga Lubięszpinak. Jednak przełomem w jej karierze okazała się dopiero wizyta na kanapie u Wojewódzkiego. W rozmowie z TVN.pl Wierzbicka opowiedziała, co dał jej występ w programie i z jakie ma przez niego problemy.

- Jak dostałam telefon od babki, która pracuje u Kuby, że moge przyjść do programu, to mnie zamurowało. Pomyślałam "wow" spełni się moje największe marzenie. Byłam wielką fanką tego programu i jestem do tej pory. Fajnie byłoby usiąść na tej kanapie. Od razu jak oglądałam program, weszłam na bloga i zobaczyłam statystyki, ilość osób, które weszły na mojego bloga. No niestety to się sprowadziło do tego, że musiałam zablokować anonimowość i anonimowi użytkownicy bloga nie mogli już potem komentować, bo rzucali w moją stronę straszne obelgi, a nie chciało mi się tego czytać. Program Kuby przyniósł mi popularność, chociaż nie wiem do końca, czy sobie z tym radzę - powiedziała Wierzbicka.

Niestety w Polsce hejterstwo obecne jest na każdym kroku. A najbardziej podatne są na to osoby, które z ciągu krótkiego czasu odnoszą sukces. Mamy nadzieję, że Marta znajdzie w sobie siłę i nie będzie przejmowała się wpisami w sieci na swój temat.

Zobacz: Wierzbicka przyznała się do brania narkotyków

Zobacz także
Reklama

Marta Wierzbicka z narzeczonym na wakacjach:

Reklama
Reklama
Reklama