Pojawienie się dwóch wielkich diw w programie "The Voice of Poland" - Edyty Górniak i Justyny Steczkowskiej od początku wzbudza ogromne zainteresowanie. Panie ponoć za sobą nie przepadają, a ostatnio doszło pomiędzy nimi do małego spięcia na wizji. Przypomnijmy: Górniak dogryzła Steczkowskiej na wizji. Tłumaczy się też z krytyki Kory

Reklama

Relacja pięknych artystek obrosła w wiele legend. Postanowiliśmy więc zapytać Marka Piekarczyka, który dobrze zna obie piosenkarki, o to, jak współpracuje mu się na planie. Rockman jest zachwycony jurorkami, chociaż zdarzają się różne sytuacje na planie. Wie również, że nie mają łatwego życia w show-biznesie:

Po bitwach mogę stwierdzić, bardzo kategorycznie, że dziewczyny to bardzo mądre kobiety, znowu nauczyłem się wiele od Edyty i od Justyny. Ich komentarze bardzo mi pomagają w podejmowaniu decyzji i zwracają uwag na rzeczy, na które bym sam nie zwrócił. Współpraca z nimi - bajka. Zawsze się dobrze współpracuje z kimś, kto jest inteligenty, mądry, pracowity i utalentowany. To są kobiety ciężko pracujące w show biznesie. Może wynikają jakieś dziwne sytuacje, ale te sytuacje są z winy mediów, które łowią sensację. To są normalne kobiety, bardzo ciężko pracujące, w dodatku, pracują w takiej branży, w której ciężko utrzymać przez tyle lat sukces. Wszyscy są głodni ich sukcesów, fani. To jest presja. Ja na szczęście nie muszę mieć tej presji, nie muszę być młody, nie muszę być przepiękny. Jestem i już. Śpiewam, koncertuję, występuję, one mają drogę przez ciernie. Bardzo je szanuję i lubię je. - przekonuje Marek

Oglądacie "The Voice of Poland"?

Zobacz: Steczkowska w programie Korwin: O mało nie zginęłam w ciąży!

Zobacz także

Reklama

Gwiazdy na planie The Voice of Poland:

Reklama
Reklama
Reklama